Witajcie kochani! Dzisiaj mam dla Was coś bardzo specjalnego – metamorfozę kuchni! Ale nie jakiejś tam kuchni znalezionej w sieci – mojej. A właściwie to NASZEJ :) Do zmian w kuchni przymierzałyśmy się z Mamą od dłuższego czasu i zależało nam na odświeżeniu jej bez konieczności przeprowadzania generalnego remontu. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć „PRZED” i „PO”.

 

Czas na tuning wnętrza kuchni!

Naszą metamorfozę nazywam żartobliwie „tuningiem”, bo meble kuchenne zostały takie jak były wcześniej i większość zmian była natury kosmetycznej. Podłogi również nie chcieliśmy ruszać. To nie miała być rewolucja.

 

Co się zmieniło?

Największą metamorfozę przeszła część kuchni, którą obecnie szumnie nazywamy… jadalnianą.

Zdecydowaliśmy się na zlikwidowanie boazerii, która od zawsze przykrywała jedną ze ścian – i to „zrobiło” największą różnicę! Kremowa ściana przemalowana została na biało. Tata w czasie malowania cały czas żartował sobie, że muszę Wam napisać jak fajna jest ta nowa, ceramiczna farba firmy Magnat (w kolorze „Biały Diament”) – i nie, to nie jest płatna reklama… :)

Stojąca pod oknem szafka została przestawiona o 90 stopni i oklejona samoprzylepną okleiną w kolorze białym. Na ścianie znalazła się mała szafeczka z IKEI – ze szklanymi, przesuwnymi drzwiczkami, a obok niej – półka na zdjęcia i obrazy, również z IKEI.

No i najważniejsze – STÓŁ. Spełnienie marzeń mojej Mamy, która od zawsze powtarzała jak bardzo, bardzo, bardzo chciałaby mieć okrągły stół w kuchni. Pewnego wieczora pomyślałyśmy sobie – a właściwie to DLACZEGO NIE? I oto jest, nasze okrągłe cudo. Skąd? Jestem pewna, że już się domyślacie.

Stary telewizor od dłuższego czasu prosił się o wymianę… nie mógł być przecież inny, niż biały.

METAMORFOZA KUCHNI

 

Zmiany w części kuchennej

Przestrzeń pomiędzy blatem, a wiszącymi szafkami została zasłonięta panelami z płyty laminowanej w kolorze białym. Jeszcze fajniej byłoby zastosować szklane, ale starałyśmy się pozostać w założonym budżecie.

Na blacie pojawił się również nowy chlebak, a fronty szafeczki z szufladami zostały oklejone tą samą samoprzylepną okleiną, co szafka pod oknem.

Zmiany nie są duże, ale kuchnia wydaje się być odświeżona i trochę bardziej… nowoczesna (fronty mają już prawie 15 lat, ale są w dobrym stanie). Nie udało mi się tylko namówić Mamy na wymianę uchwytów.

METAMORFOZA-KUCHNI

BIAŁA KUCHNIA

 

Moje wymarzone krzesła!

Jak wspomniałam wyżej – Mama zrealizowała swoje marzenie o okrągłym stole. Mi z kolei udało się zrealizować te o krzesłach DSW (a raczej krzesłach inspirowanych ich projektem). Wiecie, że ja mam prawdziwego bzika na punkcie różnych designerskich krzeseł, bo pisałam o tym nie raz. Nowe krzesło ucieszy mnie pewnie bardziej niż nowa torebka… :) Jestem w nich absolutnie zakochana, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało.

BIAŁA KUCHNIA

BIAŁA KUCHNIA

Jak widać Rysiek doskonale wpisuje się w ogólną kolorystykę :)

BIAŁA KUCHNIA

BIAŁA KUCHNIA

BIAŁA KUCHNIA

 

# Bardzo jesteśmy zadowolone ze zmian i mimo, że nie była to wnętrzarska rewolucja, to czujemy się, jakbyśmy dostały z Mamą nową kuchnię. Pijemy kawę za kawą, przy naszym okrągłym stole, na idealnych krzesłach… haha, musielibyście widzieć tę naszą radochę od kilku dni :) Ciekawa jestem co myślicie :)

PS. Dodaję linki, bo już mam od Was kilka pytań o meble: krzesła//  stół // szafka wisząca // półka na zdjęcia