ULUBIONE: uroda, relaks, rozrywka – styczeń i luty 2016

design your life

Wraz z początkiem marca przygotowałam dla Was zestawienie przeróżnych „umilaczy” czasu w styczniu i lutym, a także moje „odkrycia” ostatnich miesięcy.

Co z minionego miesiąca zapamiętam najbardziej? Na pewno Galę Twórców 2015 – to Wasza pomoc sprawiła, że zakwalifikowałam się do drugiego etapu Konkursu. Dziękuję serdecznie za wszystkie oddane głosy i okazane za ich sprawą wsparcie! Teraz wszystko jest w rękach jury i pozostaje czekać na ostateczne wyniki. Oprócz tego – Bieszczady, koniec zimowego semestru na uczelni, postępy w ślubnych przygotowaniach i… kilka drobniejszych elementów, o których usłyszycie w nowym filmie na moim kanale na YouTube :)

Na początku filmu opowiadam o Project Life. Dla Was, dla moich stałych Czytelników, to żadna nowość, bo wszystko już wiecie – możecie jednak podejrzeć, jak aktualnie wygląda album po 9 tygodniach uzupełniania :) Dotychczas nigdzie nie dzieliłam się zdjęciami z gotowymi jego stronami (i nie wiem, czy się na to zdecyduję).

Na wszelki wypadek podrzucam linki do wcześniej opublikowanych już wpisów dotyczących mojej ulubionej formy relaksu… Przez cały zapracowany tydzień niecierpliwie czekam, żeby spokojnie sobie usiąść, rozłożyć na stole wszystkie gadżety i zabrać się za swój album.

Planowanie wpisów Project Life

W filmie pokazałam Wam pewien zakup, który sprawił mi ostatnio największą radość. To najpiękniejsza torebka, jaką w życiu widziałam! Motyw z piórkiem po raz kolejny totalnie mnie oczarował i po prostu musiałam zabrać ją do domu. Znajdziecie ją w Zarze.

Torebka Zara z piórkiem

Podczas robienia tego zdjęcia pomyślałam sobie, że gdybym robiła zakupy tak często jak blogerki modowe, to mój Instagram byłby o wiele ciekawszy :D  Tymczasem… ciągle te same przedmioty, które pewnie wiele razy już widzieliście. W każdym razie – również na Instagramie torebka wywołała ochy i achy :)

Mała torebka Zara

Koniecznie muszę Wam polecić również coś z kosmetyków. Krem do rąk Evrée ratuje moje przesuszone zimą dłonie. To nie jest lekki kremik nawilżający – ma treściwą formułę, ale szybko się wchłania i ma niezwykle przyjemny zapach. Miałam też wersję w różowej tubce, ale ten jest o wiele lepszy.

Krem do rąk Evree

Pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie ta paletka Wibo, składająca się z bronzera, różu i rozświetlacza. To bardzo udane połączenie odcieni, całkiem niezła trwałość i bardzo, bardzo przyjazna cena – kosztuje mniej niż 20 złotych!

Paletka do konturowania Wibo

A na koniec – ostatnio mój ulubiony kanał na YouTube – Rachel Aust. Widziałam już prawie wszystkie Jej filmy. Dwa główne tematy podejmowane przez Rachel to zdrowy styl życia oraz minimalizm. Uwielbiam wszelkie rady związane z upraszczaniem swojego życia, organizacją, pomysły na zdrowe dania, ale przede wszystkim… uwielbiam Jej poczucie estetyki, wyczucie, a także podziwiam umiejętności w zakresie filmowania, fotografii i montażu. Gorąco polecam Wam ten kanał!

Kanał Rachel Aust

Czytania po raz dziesiąty o tym, jak bardzo wciągnęła mnie „Gra o tron”, już Wam oszczędzę. Skończyliśmy ostatnio 5-ty sezon, a na facebooku podsunęliście mi tyle kolejnych ciekawych seriali, że mam co oglądać minimum do emerytury. Jeśli nie wiecie, co zrobić z czasem – warto zerknąć do propozycji czytelników:

>>  Jakie seriale warto obejrzeć?

Bardzo lubię prezentować Wam tutaj moje najnowsze „ULUBIONE” – a może i Wy również podzielicie się ze mną i Czytelnikami bloga swoimi „odkryciami” z ostatnich miesięcy? :)