Liczne sygnały ze strony Czytelników oczekujących tematyki związanej nie tylko z projektowaniem przestrzeni wokół siebie, skłoniły mnie do kontynuacji pozytywnej, blogowej serii o „projektowaniu” swojego szczęśliwego życia. Design Your Life jest bądź co bądź blogiem dla poszukujących tutaj konkretnych inspiracji i pomysłów rozwijających własną kreatywność.

W ramach wpisów z serii Design Your Happy Life chcę zapoznać Was z moimi trikami i sposobami, które na co dzień wprawiają mnie w lepszy nastrój, pomagają mi mierzyć się z wyzwaniami i radzić sobie w trudnych sytuacjach, panować nad trudnymi emocjami, czy też rozprawiać się ze złym humorem. Pisanie o moich sposobach na szczęśliwą codzienność rozpoczęłam rok temu – i tutaj odsyłam Was do wpisu o moich porannych rytuałach, czyli kilku ulubionych czynnościach pozwalających mi na rozpoczęcie każdego nowego dnia z odpowiednim „rozpędem”. Dzisiaj częściowo rozwinę ten temat.

Poranne rytuały - Designyourlife.pl

Nie powiem Wam, że to wszystko to łatwizna, bo tak nie jest. Nie powiem, że wszystkie te metody sama wymyśliłam i odkryłam. Rozwiązania, które przedstawię, od dawna są gdzieś tam w sieci i tylko czekają już gotowe, by po nie sięgać i testować. Chociaż piszę ten tekst będąc pod wpływem tych, którzy najbardziej mnie motywują i inspirują, to zawsze staram się mówić własnym głosem, własnymi słowami i opierać się wyłącznie na własnych doświadczeniach.

Jak być bardziej szczęśliwym, mieć lepszy humor i pozytywne nastawienie?

Nie muszę chyba tłumaczyć, jak bardzo istotne jest pozytywne nastawienie? Ono naprawdę wiele nam ułatwia. Sprawia, że relacje z ludźmi są lepsze, robimy więcej i lepiej, spełniamy marzenia, mamy lepszy nastrój…

Jeśli zależy nam, by w tej kwestii coś zmienić musimy wiedzieć, że jedyną osobą, na którą tak naprawdę mamy wpływ, jesteśmy my sami. Zaczynając od zmiany samego siebie możemy dopiero odmienić to, co się wokół nas dzieje, wpłynąć na ludzi, którzy są wokół nas i odmienić swoje związki z innymi. Prawdziwa zmiana zawsze, ale to zawsze rozpoczyna się w nas samych. To nasze „nastawienie” ma realny wpływ na wszystko, co nas spotyka – obojętnie, czy wierzymy w prawo przyciągania, potęgę podświadomości i inne sekrety, czy uważamy je za kompletne bzdury. Tak to działa – czy nam się to podoba, czy też nie. Chyba lepiej jest wykorzystać je w ten dobry, korzystny dla nas sposób?

Świadomy wybór

Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy, że pozytywne nastawienie do życia jest naszym świadomym wyborem. Niezwykle ważny jest moment, w którym uświadamiamy sobie, że tak naprawdę nie mamy wpływu na to, co nas spotyka, a jedynie na własną reakcję na to, co nas spotyka. Kojarzycie te dni, kiedy rankiem otwieracie oczy i od razu po przebudzeniu wszystko jest do kitu? Nie możemy znaleźć kapci i bosą stopą wchodzimy we framugę drzwi, oblewamy się kawą z niewiadomego powodu nie trafiając nią do ust, tłuczemy szklankę z nietłukącego się szkła, ubrani do wyjścia brudzimy się pastą do zębów… Aż strach myśleć, co będzie nas czekało po przekroczeniu drzwi mieszkania?!

No po prostu – masakra. I sami się wtedy negatywnie nakręcamy. Krzyczymy na kierowców w korku, a ludzie w najbliższym otoczeniu wysłuchiwać muszą naszych narzekań, jaki to parszywy mamy dzisiaj dzień. Nieee, dzisiaj już nic dobrego się nie zdarzy!

I po co to wszystko?

Jeśli taki dzień przydarza się rzadko, to wszystko jest okej. Każdy tak czasem ma – a już na pewno mam tak ja, szczególnie wtedy, gdy lada moment czekają mnie „te dni” i chodzę wkurzona z powodu, którego sama nie rozumiem – jednak mam do tego święte prawo. Tomek już wie, że ma mnie wtedy po prostu przytulić i postarać się rozśmieszyć. Mama nie obraża się o podnoszenie głosu (chyba), bo zna mnie i wie, że czasem bywam humorzasta.

Prawdziwy problem zaczyna się wtedy, gdy takie nastawienie towarzyszy nam częściej lub co gorsza – staje się naszą normalnością. Pomyśl sobie: Czy Ty sam lubisz ludzi, którym nieustannie coś nie pasuje, nieustannie na coś narzekają i zawsze mają kiepski dzień? Czy dążysz do tego, by przebywać w ich towarzystwie jak najczęściej? No właśnie.

Pamiętaj, że pozytywne nastawienie to Twój własny wybór i wyłącznie od Ciebie zależy, jak będziesz reagować na te nieszczęsne zagubione kapcie.

5 minute journal

Dobry początek dnia…

Kiepski poranek bardzo często zapowiada kiepski dzień. Wtedy o wiele trudniej jest skupiać się na pozytywach. Z kolei w dni, które udaje nam się dobrze rozpocząć, w magiczny sposób wszystko idzie jakoś łatwiej, prawda?

Nawiązując do akapitu o podejmowaniu świadomego wyboru – gdy otwieram rano oczy ze wszystkich sił staram się powiedzieć do siebie samej: Dzień dobry! Obudziłam się! Zdrowa i obok Ukochanej Osoby. To będzie dobry dzień. I staram się myśleć wyłącznie o wszystkich dobrych rzeczach w moim życiu i poczuć za nie jak najgłębszą wdzięczność.

W pilnowaniu dobrego nastawienia z samego rana pomaga mi pewna sprytna aplikacja, o której napiszę Wam jeszcze w następnym wpisie. O 5 minute journal i o całej tej idei przeczytać możecie na oficjalnej stronie projektu. Z aplikacji nie zawsze korzystam – każdego dnia jednak z samego rana, po obudzeniu staram się:

  • wymienić 3 rzeczy, za które jestem wdzięczna
  • zastanowić się jakie 3 rzeczy, czy wydarzenia w tym dniu sprawią, że uznam go wieczorem za udany
  • a na koniec staram się powiedzieć coś pozytywnego o sobie samej.

5minjournal

… i dobre dnia zakończenie

Inny, niezwykle skuteczny nawyk, jaki warto jest sobie wyrobić, to zakończenie dnia w odpowiedni sposób. 5 minute journal również ma swoje wieczorne pytania, na które bardzo lubię odpowiadać.

Jakie trzy pozytywne rzeczy wydarzyły się dzisiaj? Nawet w najgorszy, najbardziej parszywy dzień da się znaleźć trzy, najdrobniejsze nawet dobre momenty: miłą pogawędkę z nieznajomą osobą w kolejce, znalezienie przeceny na produkt, który planowaliśmy kupić, obejrzenie fajnego serialu, miłe spotkanie ze znajomymi, usłyszenie pozytywnej piosenki w radiu… To mogą być wielkie rzeczy, ale równie dobrze mogą być totalne bzdury. I zawsze, zawsze da się je znaleźć, nawet w dniu, w którym dosłownie wszystko poszło nie tak.

• Kolejne pytanie, jakie lubię sobie zadać pod koniec dnia: Co sprawiłoby, że ten dzień byłby jeszcze lepszy? Co mogłam zrobić lepiej? Podobno trzeba koniecznie odpowiedzieć na to pytanie w taki sposób, by miało to pozytywny wydźwięk, ale nie zawsze tego pilnuję. Nie owijam w bawełnę i myślę sobie na przykład: Ten wieczorny foch był niepotrzebny. I mogłam być milsza dla tego pana w sklepie, który prawie staranował mnie wózkiem z zakupami i go nie ochrzaniać. Mogłam mieć więcej cierpliwości przy pracy i nie złorzeczyć na Photoshopa, w którym nieustannie wyskakiwał mi „głos” i nie wykrzykiwać nic pod jego adresem. Taka świadomość popełnionych błędów naprawdę wiele daje.

the magic rhonda byrne

Z koncepcją wdzięczności i tego, jak wpływa na nasze życie, po raz pierwszy spotkałam się w książce „Sekret”, a następnie zgłębiałam temat w kolejnej jej części pt. „The Magic”, o której pisałam Wam już na blogu. Mam sporo dystansu do czytanych treści i potrafię wyciągnąć dla siebie coś dobrego ze wszystkich czytanych książek. Tam właśnie dowiedziałam się o kamieniu wdzięczności, który warto jest nosić w kieszeni i za każdym razem, gdy dotkniemy go palcami – pomyśleć o tym, za co jesteśmy wdzięczni. Osobiście nie noszę w kieszeni żadnych kamieni, ale jeden z koralików w noszonej codziennie bransoletce jest moim „koralikiem wdzięczności”. Zawsze, gdy na niego patrzę kieruję swoje myśli na coś pozytywnego w moim życiu. Może dla kogoś taki trik z koralikiem to bzdura, ale mnie to pomaga. To takie przypomnienie, by nie stracić nigdy z oczu spraw, które są dla mnie naprawdę istotne.

Ciekawa jestem, czy Wy również macie jakieś swoje sprawdzone sposoby i nawyki, które pozwalają Wam czuć się lepiej, być bardziej szczęśliwym na co dzień i mieć lepsze nastawienie? Koniecznie dajcie o nich znać.

W następnym wpisie z tej serii napiszę Wam jakie sposoby stosuję, by poradzić sobie z różnymi trudnymi emocjami, których często… sama nie rozumiem.

Dzięki za lekturę!

Jeśli wpis Ci się podobał – będzie mi miło, jeśli w jakiś sposób postanowisz mi dać o tym znać: czy to w komentarzach, czy dając lajka pod wpisem, czy też na Facebooku lub udostępniając artykuł swoim znajomym. Przesyłam mnóstwo pozytywnej energii!