Nie mogę uwierzyć, że od mojego wiosennego wyzwania upłynęło tyle czasu! Minęła wiosna, skończyło się lato…, a ja przez wszystkie te najcieplejsze miesiące roku starałam się wolny czas spędzać jak najbardziej aktywnie i na świeżym powietrzu. Teraz, kiedy pogoda nieszczególnie zachęca do opuszczania ciepłego mieszkania, praktycznie całe dnie spędzam w domu, a ze względu na specyfikę mojej pracy – większą część każdego dnia przy komputerze. Wielogodzinne wpatrywanie się w ekran laptopa i telefonu motywuje mnie do tego, by czas odpoczynku i relaksu zaplanować jakoś inaczej. Najchętniej kreatywnie… :) Dlatego tak bardzo polubiłam hand lettering, o którym wspominałam na blogu. Wiem, że udało mi się zainspirować wielu z Was do chwycenia za cienkopisy, pędzelki, mazaki i spróbowania własnych sił, bo powstała na ten temat niejedna blogowa notka na niejednym blogu.

Wolne wieczory w ostatnich tygodniach spędzałam równie przyjemnie i równie kreatywnie. Co robiłam? Na czym mijał mi czas? Malowałam obraz! Ja?!

Bo wiecie, malarstwo to zdecydowanie NIE MÓJ przedmiot na studiach. Nie wiem dlaczego, ale to całe malowanie mi po prostu… nie wychodzi. Kompletnie nie wychodzi. Moje umiejętności posługiwania się farbą i pędzlem nie rozwinęły się od czasów przedszkola ani odrobinę. Na ostatnich zajęciach z malarstwa na uczelni cztery razy przemalowałam całość płótna, na którym zebrała się tak gruba warstwa farby, że byłam pewna swojej absolutnej klęski. Ostatecznie udało mi się uratować obraz dzięki zdzieraniu farby w pasach, co utworzyło niezwykle… interesujący… i abstrakcyjny efekt. Nie mogę jednak powiedzieć, bym była z niego szczególnie zadowolona.

Postanowiłam jednak dać malowaniu farbami jeszcze jedną szansę. Podeszłam do tego na spokojnie i nie dlatego, że muszę się uporać z zadaniem w ciągu 5 godzin zajęć, ale dlatego, że to naprawdę fantastyczny sposób na relaks i artystyczne „wyżycie się”, na spędzenie wolnego czasu inaczej, niż zwykle. Poniżej możecie zobaczyć ukończone dzieło…

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

To naprawdę moje dzieło. Namalowałam je zupełnie sama, to nie żart! Wygląda super, co?! Tego typu zachwyty chwalipięty nad efektami własnej pracy są zdecydowanie nie w moim stylu, ale tutaj po prostu nie mogę się powstrzymać. Nie mogę uwierzyć, że coś tak ładnego wyszło spod mojego pędzla! :D Jak mi się udało? Lub raczej… jakim cudem mi się udało?

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Wszystko dzięki oznaczonym na płótnie obszarom, które zostały… PONUMEROWANE. Każdemu numerowi przypisany jest konkretny kolor. I tak – miejsce po miejscu, numer po numerze… udało mi się zapełnić całe płótno.

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Zestawy do malowania po numerach są dostępne w internetowym sklepie Artimento. Mają w ofercie dostępnych wiele różnych wzorów obrazów o różnych stopniach trudności. Jak wiecie, wyjątkowo lubię wyzwania, dlatego zdecydowałam się na jeden z trudniejszych wzorów.

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

W zamówionym zestawie otrzymałam wszystko, co potrzebne do namalowania własnego, oryginalnego obrazu, czyli: podobrazie na drewnianej ramie z nadrukowanymi ponumerowanymi polami, zestaw farb akrylowych, trzy pędzelki i zestaw do zawieszenia gotowego obrazu. Na kartonowym opakowaniu zamieszczone są wszelkie instrukcje dotyczące malowania.

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Jak malować? Przede wszystkim powoli. Podobrazie można sobie gdzieś postawić, ale mnie wygodniej było malować, gdy położyłam je płasko na stole. Wybierałam sobie kolejno numery i zamalowywałam wszystkie pola nimi oznaczone. Niektóre z nich są naprawdę maleńkie – tak bardzo, że ledwie byłam w stanie dojrzeć oznaczenia.

Najlepiej jest zacząć od najjaśniejszych kolorów i kolejno przechodzić do coraz ciemniejszych. Farby akrylowe wysychają bardzo szybko, więc nie musiałam się obawiać, że sąsiadujące kolory mi się zmieszają, czy coś w tym stylu.

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Uzyskany efekt końcowy zależy przede wszystkim od malującego, więc może się nieco różnić od wzoru pokazanego na stronie. Czasem zdarzyło mi się niechcący zamalować kilka sąsiadujących pól jednym kolorem, ale nie wydaje mi się, by był to duży problem.

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Z czasem samodzielnie dopracowałam sposób, w jaki najwygodniej jest malować i ustaliłam sobie własny system. Starałam się być hiperdokładna, więc tempo miałam wolne. Później doszłam do wprawy i szło mi już szybciej i sprawniej :)

Ogromnie podoba mi się cała ta koncepcja malowania po numerach! Praca nad moim obrazem była niesamowicie przyjemna i relaksująca. Lubię podejmować wszelkie kreatywne wyzwania i próbować nowych rzeczy – szczególnie, gdy jest to coś tak ciekawego.

Malowanie po numerach - Designyourlife.pl

Jak Wam się podoba idea malowania po numerach?

Dla tych z Was, którym spodobało się malowanie po numerach – sklep Artimento.pl przygotował specjalną 10% zniżkę. Wystarczy przy składaniu zamówienia wpisać kod promocyjny „DesignYourArt”. Jestem przekonana, że taki zestaw artystyczny może stanowić bardzo ciekawy prezent dla jakiejś artystycznej duszy, a święta coraz bliżej! Mam nadzieję, że Wam się przyda taka inspiracja :)