Witam Was kochani w Nowym Roku :) Dzisiejszy wpis jest jednym z tych, który… nie wiem, czy przygotowałam bardziej dla Was, czy jednak bardziej dla siebie. Opracowanie go było dla mnie ogromną przyjemnością! Cieszy mnie, że systematycznie zatrzymuję w kadrze moją codzienność, dzięki czemu mam szansę spojrzeć wstecz i powrócić myślami do chwil, które prawdopodobnie zostałyby zapomniane…

Podsumowując 2014 rok i rozliczając się ze swoich postanowień i planów muszę niestety przyznać, że nie udało mi się zrealizować wszystkich – zrobiłam za to kilka nieplanowanych, świetnych rzeczy, z których jestem bardzo zadowolona. Wszystko to, co NAJLEPSZE przyniósł mi rok 2014 było nieprzewidziane, spontaniczne, chaotyczne. Być może nieprawidłowo przygotowałam swoją zeszłoroczną listę, może zmieniły mi się priorytety, a może trochę i ja sama się zmieniłam.

Miniony rok, jak każdy inny, miał swoje blaski i cienie, ale był naprawdę dobry – sądzę, że dla bloga również. Było po prostu stabilnie. Nie zostałam najbardziej wpływową czy poczytną blogerką, ale też nigdy o to nie zabiegałam. Nie stosowałam żadnych specjalnych „trików” i nigdy nie publikowałam dlatego, bo „trzeba”, bo muszę zachować normę. Kampanie reklamowe, na które się zdecydowałam można bez większego problemu policzyć na palcach jednej ręki! Po prostu sobie… byłam, robiłam swoje tak, jak to sobie postanowiłam na samym początku, te prawie 3 lata temu – a Wy byliście ze mną i nie ma dla mnie większej radości! Wiele razy naprawdę baaardzo mi się nie chciało, sama już nie wiem ile razy zastanawiałam się, czy całe to pisanie ma sens. Nie ma się czym chwalić. Nie róbcie tak jak ja! Na szczęście za każdym razem uświadamiałam sobie jak wiele dobrego przyniosło mi blogowanie, jak bardzo zmieniło ono moje życie, jak wiele mi umożliwiło i jak dużo przyniosło satysfakcji.

Znów mam wiele planów, postanowień i projektów na rok 2015 chodzących mi po głowie, ale Wam o nich nie napiszę. Tym razem postanowiłam zachować je dla siebie i dalej po prostu „robić swoje”. Możecie trzymać za mnie kciuki, będzie mi ogromnie miło!

A teraz czas na (nie takie) krótkie foto podsumowanie mojego 2014 :)

STYCZEŃ. W styczniu – wiadomo – zwykle jest aktywnie, bo z odświeżoną motywacją zabieramy się za dążenie do tego, na czym nam zależy. W styczniu przestawiłam się m.in. z mleka krowiego na roślinne i trwam w tym nadal. Nie mogę uwierzyć, że to już rok! Było też sporo ruchu, bycia „w drodze”, kilka wizyt w Warszawie, mnóstwo domowych foto sesji… no, działo się. W styczniu opublikowałam też drugą wersję mojego organizera do samodzielnego wydruku. Planowałam rozpocząć Foto Projekt 2014, ale bardzo szybko straciłam do niego zapał – w tym roku planuję jednak reaktywację!

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

LUTY. Duża część mojego roku kręciła się wokół fotografii. Cieszę się, że zrobiłam sobie ten rok przerwy (pomiędzy licencjatem a magisterką) od architektury wnętrz i zdecydowałam się na roczne studium fotograficzne. W lutym świętowałam (jak zawsze – przy sushi) 10.000 fanów bloga na Facebooku, znalazłam pierwsze oprawki okularów, w których nie czuję się brzydka i zaliczyłam miłe, blogowe spotkanie na Śląsku, które swego czasu współorganizowałam.

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

MARZEC  był po prostu fenomenalny! Podjęłam jedną z najbardziej szalonych decyzji w moim dotychczasowym życiu i wybrałam się na kilka dni do Rzymu – sama, bez żadnego towarzystwa. To była naprawdę świetna wyprawa i wspaniałe przeżycie, a na blogu pojawiła się dokładna relacja z wyjazdu. Uwielbiam cofać się na chwilę w czasie przeglądając zrobione tam zdjęcia. Zakochałam się w Rzymie bez pamięci i wiem, że na pewno do niego wrócę, aczkolwiek tym razem już chyba nie sama.

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

KWIECIEŃ. Było mnóstwo fotograficznych wypraw, warsztatów, plenerów i nowych projektów (jak np. #smakujslaskie). W kwietniu poczyniłam też swój wymarzony od długiego czasu zakup roku 2014. Mój MacBook Pro służy mi bez zarzutu, ułatwia codzienną pracę i nie zamieniłabym go na jakikolwiek inny sprzęt!

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

MAJ. Z tego miesiąca najbardziej zapamiętam majówkowe zwiedzanie okolicy i miły dzień w Pszczynie, moje próby pracowania poza domem – w różnych knajpkach i rewelacyjny wyjazd na plener fotograficzny do Drezna <3

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

CZERWIEC. W czerwcu korzystałam z lata pełnymi garściami… i przekonałam się, że jazda na rowerze to jednak świetna sprawa. Tyle lat w nieświadomości! Pracowałam też intensywnie nad moją pracą dyplomową z reportażu…

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

LIPIEC. Rowerowa miłość rozkwitła – zakupiłam sobie wreszcie swój własny i jeździłam na nim wszędzie. Zaliczyłam też świetną wycieczkę Szlakiem Orlich Gniazd, obroniłam się z fotografii, a moja praca dyplomowa została wyróżniona i wisiała na małej wystawie SPAF.

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

SIERPIEŃ. Przełom lipca i sierpnia to głównie Czarnogóra i naprawdę niezapomniane wakacje.

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

WRZESIEŃ. Z września najmilej wspominam wypad do Krakowa, zajadanie się ciastem z jeżynami, wyjątkowy zachód słońca nad Katowicami… a najmniej miło wizytę u fryzjera, kiedy to straciłam prawie połowę z długości moich włosów!

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

PAŹDZIERNIK. To również był bardzo intensywny miesiąc – wróciłam do studiowania mojej architektury wnętrz, zaliczyłam weekendowy wypad nad morze na Blog Forum Gdańsk i intensywnie pracowałam nad organizerami i uruchomieniem mojego sklepu.

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

LISTOPAD był miesiącem, w którym królował dla mnie temat domu. Wyprowadziłam się z rodzinnego domu, zajmowałam się „oswajaniem” nowego mieszkania i jak szalona czytałam jedną książkę za drugą, nieustannie.

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

GRUDZIEŃ okazał się szczerze powiedziawszy najsłabszy i dobrze, że już minął. Moje zdrowie upomniało się o chwilę większej uwagi, którą musiałam mu poświęcić. Zima to zdecydowanie nie jest „moja” pora roku – o ileż łatwiej jest mieć dobry humor, a także mnóstwo siły i motywacji wtedy, gdy świeci słońce!

Moj 2015 na zdjęciach - Designyourlife.pl

Gratuluję wszystkim, którzy dotarli do tego miejsca i jednocześnie bardzo dziękuję :) Życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Mam nadzieję, że będzie taki, jak sobie zaplanowaliście. Ja już nie mogę się doczekać tego, co przyniesie… i mam zamiar to wszystko w dalszym ciągu regularnie uwieczniać na zdjęciach.