Miałam nie wspominać Wam na razie o niczym, ale jestem tak niesamowicie podekscytowana, że po prostu nie mogę już wytrzymać :)) Chciałam trzymać język za zębami minimum do końca miesiąca, ale to zbyt długo! Lubię dzielić się z Wami moimi mniejszymi i większymi radościami – i szykują się u mnie zmiany, duże zmiany :)

Marzenia o zostaniu własną szefową

Założę się, że nie spodziewacie się o co może chodzić. Zmiany dotyczą głównie życia zawodowego i wiążą się z moim postanowieniem nr 1 na ten rok – czyli zostaniu swoim własnym szefem. Nad realizację tego planu pracuję od początku roku, każdego dnia :) Jednym z etapów w dążeniu do celu było otwarcie swojej działalności i ruszenie ze sklepem. Jednakże to szefowanie samej sobie do tej pory odbywało się tylko po godzinach, wieczorami i nocami. Od czterech lat, które spędziłam w pracy na etacie jestem w pełni świadoma, że to nie jest dla mnie. Że chcę kompletnie czegoś innego, że nie potrafię się w ten sposób zrealizować i nie czuję się w 100% usatysfakcjonowana. Nie było chyba dnia, bym nie wyobrażała sobie jak to będzie kiedyś, gdy będę już działała na własną rękę. Te cztery lata nauczyły mnie bardzo, bardzo dużo – na tyle, że doszłam do wniosku, że odpowiedni czas dla mnie jest właśnie teraz. Lepszego nie będzie! Kończę studia, jestem młoda, wolna i mogę wszystko ;) Postanowiłam podjąć ryzyko i zdecydowałam się odejść z mojej stałej pracy na etacie. Większość osób, które usłyszały o tym planie pytają mnie, czy oby na pewno dobrze się czuję, że przecież mam taką dobrą i wygodną pracę, że etat w naszym kraju to nie byle co i powinno się go szanować… No niestety, ale to po prostu nie jest dla mnie. Nie będę w pełni szczęśliwa i zadowolona, jeśli cały czas będę od kogoś zależna. Może zwariowałam :))) Ale trudno, podjęłam ryzyko – bo kto nie ryzykuje, ten nie ma! No i błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi…

Coś się kończy, coś się zaczyna :)

Pracuję jeszcze tylko do końca maja – a już od czerwca będę mogła się w 100% poświęcić temu, co kocham. W dalszym ciągu będę się zajmować projektowaniem wnętrz i mebli – z związku z czym wiąże się realizacja jednego z planów na najbliższe miesiące, czyli ruszenie ze swoim internetowym portfolio (sądzę, że na przełomie czerwca i lipca). Wnętrza są tym co uwielbiam i jestem na prawdę szczęśliwa, że będę się mogła nimi zająć z pełnym zaangażowaniem – bo niestety, ale w ostatnim czasie w mojej pracy było zbyt wiele pracy administracyjnej, a zbyt mało faktycznego tworzenia, co ostatecznie zaważyło na mojej decyzji. Już czeka na mnie kilka ciekawych projektów i nie mogę się doczekać aż się nimi zajmę!

czas na zmiany2

Więcej czasu na rzeczy, które uwielbiam

Oprócz projektowania będę mogła zająć się z pełnym zaangażowaniem moim małym dzieckiem, czyli Lilabox :)) Nareszcie będę mogła przestać traktować je po macoszemu i z doskoku, a faktycznie zająć się jego rozwijaniem. Jeśli chodzi o Lilabox w obecnej formie, to jest to mniej więcej 10% tego, co mam w planach. Zrobiłam tyle, ile byłam w stanie na tę chwilę, bo te prawdziwe rewelacje musiały się ustawić grzecznie w kolejce i zaczekać na swoją kolej.

Mam tak wiele planów, że ledwie jestem w stanie objąć je myślami :) Design your life, czyli mój ukochany blog zasługuje na o wiele, wiele więcej uwagi z mojej strony. Mam jasną wizję tego w jakim kierunku chciałabym z nim ruszyć. Każdy kto bloguje i traktuje to poważnie, wie że to zajęcie praktycznie na cały etat. I teraz nareszcie ten czas się znajdzie!

Jeszcze tylko kilka tygodni!

Najbliższe tygodnie będą niełatwe – te wszystkie plany muszą jeszcze chwileczkę zaczekać. Kończę studia, zdaję ostatnie egzaminy i piszę zaliczeniowe prace, a przede wszystkim zajmuję się moim dyplomem. Terminy są już baaardzo blisko i czas mnie goni. Dlatego jeśli nie uda mi się blogować tak często, jak zwykle to robię – to mam nadzieję, że jeszcze na chwilę przymkniecie na to oko :)

Była bym zapomniała – jeszcze Youtube

Jeszcze jeden temat – YOUTUBE! Dostaję od Was jakąś szaloną ilość wiadomości typu KIEDY KIEDY KIEDY NOWY FILMIK!!! CHCEMY NOWY FILMIK! CZEMU NIE NAGRYWASZ, JESTEŚ NIEPOWAŻNA I TAK SIĘ NIE ROBI, ZADZIERASZ NOSA! Bardzo lubię Youtube, ale nie mogę robić wszystkiego jednocześnie. Nie lubię robić rzeczy byle jak, gdy już coś zaczynam chce dawać z siebie wszystko, a na to w tej chwili nie mam możliwości. Przez następny miesiąc z pewnością nic nowego się tam nie pojawi… Ale jeszcze wrócę! Gdy będę już miała jasną wizję tego, w jaki sposób chcę swój kanał poprowadzić, bo na tę chwilę nie jestem z niego zadowolona. Chciałabym, żeby był on spójny z całą resztą rzeczy, którymi się zajmuje. I tak będzie, ale potrzebuję na to jeszcze chwilę.

To tyle, dzięki za uwagę :)

Cieszę się, że mogłam się przed Wami wygadać i jestem pod wielkim wrażeniem, jeśli dotarliście do końca tej paplaniny ;) Jestem tak niesamowicie podekscytowana tym, co czeka mnie już, już niedługo, że nie macie pojęcia :)) Pisałam o tym już wiele razy, ale ja naprawdę mocno wierzę w to, że wszystkie marzenia są do zrealizowania, tylko trzeba ich naprawdę mocno pragnąć! Dzięki wszystkim za uwagę i do usłyszenia niedługo :)