Ostatnie świąteczne dni przeleciały mi zdecydowanie zbyt szybko! Odetchnęłam trochę od codziennych spraw, od komputera, internetu i blogowania. Ale już jestem :) Trzy dni za stołem to mój limit, od przyszłego roku będziemy koniecznie musieli wdrożyć nowe zwyczaje z większą ilością aktywności. Zamieszczam kilka zdjęć, które będą mi się długo miło kojarzyć, nie powstało ich niestety zbyt wiele bo nikomu nie chciało się biegać z aparatem. Jest i zdjęcie książki, którą dostałam – już nie mam wyjścia i muszę zostać mistrzem efektywności, zorientujecie się pewnie czy jej lektura przyniesie mi coś pozytywnego jeśli aktualizacje na designyourlife zaczną pojawiać się codziennie ;)

Powoli zbieram się do podsumowań 2012 roku i z WIELKĄ nadzieją patrzę na 2013! Koniec gadaniny, jutro będzie DIY :)