Dzisiejszy post jest jednym z tych kompletnie nieplanowanych, powstających wyłącznie z powodu chęci podzielenia się czymś z Wami, całkiem spontanicznie :) Chodzę dzisiaj od rana z uśmiechem od ucha od ucha, bo w moim życiu kończy się pewna era – era robienia zdjęć tzw. „kalkulatorem” :D Po kilku latach codziennego pstrykania zdjęć  telefonem i kompaktem, który kupiłam głównie dlatego, że był fioletowy – przyszedł czas na sprzętowy upgrade ;)

Marzyłam o nim już długo, dłuuuugo i nareszcie jest :) Mój cudowny Canon EOS 600D :)) Z pewnością trochę czasu zajmie mi poznanie się z nim na wylot, ale mam nadzieję, że już niedługo będziecie mogli oglądać na blogu zdjęcia lepszej jakości, a ja będę mogła pójść do przodu w temacie moich fotograficznym umiejętności. No i mam nadzieję, że cieszycie się ze mną chociaż odrobinę i nie odbierzecie tego jako przechwalanie ;)

canon eos 600d

Koszulkę na zdjęciu poniżej dostałam w ramach urodzinowego prezentu (Reserved) :)

Koszulka Reserved

Legginsy również :) Znajdziecie je w Stradivariusie. Oczarował mnie niecodzienny wzór… w słonie :D Jakiś czas temu z pewnością bym ich nie założyła, na szczęście gust się zmienia, a ja coraz chętniej eksperymentuję z rzeczami, względem których wcześniej byłam na „nie”. Jak uda mi się wyczarować jakiś ciekawy outfit z ich udziałem, to na pewno się Wam pochwalę. Jesteście na TAK czy NIE względem wzorzystych legginsów? Eksperymentujecie czy zostajecie przy bezpiecznych i jednokolorowych?

Legginsy Stradivarius

Legginsy Stradivarius

Bluza z pingwinem to nie nowość, kupiłam ją rok temu na allegro – idealny strój na leniwe soboty w domu :)

zaciesz :))

A na koniec prezent, który zrobiłam sama sobie, z miłości do Justina. Uczucie narodziło się w czasach liceum i trwa do dziś… :D

Justin

Justin <3

Zostawiam Was z piosenką promującą płytę, jest rewelacyjna, tak jak i teledysk – zobaczcie koniecznie :)

Mam nadzieję, że sobota minęła Wam tak miło jak mnie :)) Do usłyszenia niedługo!