W ramach kontynuacji mojej jesiennej serii dzisiaj przyszedł czas na lektury. Coraz dłuższe wieczory oznaczają coraz więcej czasu sam na sam z moim ukochanym Kindle :) Zgodnie z poniższą listą przewiduję przeczytanie minimum tych pięciu pozycji. Nie wykluczam, że pojawi się na niej również coś zupełnie innego lub którejś z nich najzwyczajniej w świecie nie dokończę ;)

1. „Steve Jobs”, Walter Isaacson. Steve wpatruje się we mnie swoim hipnotycznym wzrokiem już od pół roku, od pół roku zaczynam czytać i zacząć nie mogę. Ściągnęłam w końcu ebooka i mam za sobą już 25%, więc nie jest źle. Spotkałam się w sieci z wieloma opiniami, że jak już przebrniemy przez czasy dziecięce, to idzie z górki i czyta się „samo”. Przebrnęłam, potwierdzam!
2.”Jeździec miedziany”, Paullina Simons. To książka polecona mi przez moją znajomą (pozdrowienia, J.!), która uznała ją za jedną z najlepszych książek o miłości, jakie miała okazję czytać, a czyta na prawdę sporo. Zaintrygowała mnie i już ją mam.
3.”Plan lotu. Prawdziwy sekret sukcesu”, Brian Tracy. To kolejna z poleconych mi pozycji, pożyczona w wersji papierowej. Zaraz się za nią zabieram. Tematyka jest mi bliska – ostatnio nieustannie rozmyślam o moich planach, o dążeniu do realizacji celów i o zmianach, dlatego liczę na to, że przypadnie mi do gustu.
4. „Duma i uprzedzenie”, Jane Austin. Wierzcie lub nie, ale nigdy nie czytałam ani tej książki, ani innych „klasyków romansu”. Czas najwyższy!
5. „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, E L James. Nie spocznę, dopóki nie dowiem się O CO TYLE SZUMU. Znajoma czytała tę książkę przez cały wakacyjny wyjazd. My bawiliśmy się na basenie jak małe dzieci, gdy ona czas spędzała na leżaku ze swoim iPadem. Czas najwyższy ją sprawdzić.

Piszcie koniecznie za jakie lektury według Was warto się zabrać – a których lekturę sami macie w planie.