Czas na mały room tour, a właściwie to jego 3 odsłonę. To już ostatnia. Mój niewielki pokój pokazuję Wam w częściach, bo wcześniej w całości nie nadawał się do prezentowania. Musiał minąć ponad rok do czasu całkowitego urządzenia tak, abym była z całości zadowolona.

Po dzisiejszym poście nie mam już przed Wami sekretów ;)

Przez kilka miesięcy ramki wisiały puste, ponieważ nie byłam do końca pewna co chcę w nich umieścić. Przez jakiś czas były w nich zdjęcia, ale w moim odczuciu wprowadzały zbyt wiele chaosu, którego nie lubię. Chciałam żeby było „czysto” i minimalistycznie. Oświeciło mnie dopiero ostatnio i w ciągu kwadransa powstała obecna dekoracja ściany, wzory wydrukowałam na zwykłym papierze na domowej, atramentowej drukarce.

Ozdobienie tej ściany było w pewnym sensie siłą wyższą, a wszystko przez mojego kota, który pewnego dnia postanowiłam zaatakować palącą się na szafce świeczkę. Gorący wosk zostawił na ścianie abstrakcyjny wzór… Część udało się wyczyścić, ale niestety nie wszystko. Stąd właśnie te bezsensowne, fioletowe kwiatki, które zakrywają największe plamy :D

Piękne kwiatuszki, PRAWDA?

Tutaj zbliżenie na moją najczęściej noszoną biżuterię, wiszącą na haczykach kupionych w IKEI, które zostały przykręcone do boku szafy. Takie rozwiązanie sprawdza mi się znakomicie, polecam.

Plażowy kosz i kapelusz to pamiątki z wakacji na Ibizie, które wyjątkowo lubię i nie chciałam ich chować. Myślę, że takie plażowe akcenty w fajny sposób przełamują ten trochę surowy styl.

Poniżej możecie zobaczyć mój największy skarb, czyli krzesło a’la Louis Ghost Starcka. To „model inspirowany projektem”, bo na oryginał będzie mnie stać może za kilkanaście lat. No dobra, mam nadzieję, że będzie mnie stać za nie tak długi czas, ale na tą chwilę w 100% satysfakcjonuje mnie ten. Futerko (sztuczne) z IKEI.

To już widzieliście w moim poście o metamorfozie toaletki, więc nic nowego.

Na tę chwilę pokazałam już wszystko, skończyły mi się ściany i kąty w pokoju :D

Wcześniejsze posty znajdziecie tutaj:

metamorfoza mojej toaletki
moje miejsce pracy
„kącik wypoczynkowy”

Bardzo jestem zadowolona z mojego niewielkiego pokoiku, nareszcie jest tak, jak zawsze chciałam, aby było. Urządziłam go sobie po kolei, stopniowo i bez pośpiechu i myślę, że tak jest najlepiej. Już nie mogę się doczekać urządzania własnego całego mieszkania w przyszłości… :)

Przygotowane przeze mnie grafiki do wydrukowania: PEPITKA, SZEWRON, KROPKI, PASKI, ZEBRA, WZORKI