Długo myślałam nad zmianami na blogu i jeszcze dłużej do nich się szykowałam. Mam przyjemność zaprezentować Wam dzisiaj nową, odświeżoną wersję szablonu bloga :) 

Co nowego?

Widać gołym okiem. Wszystko :) Strasznie się cieszę, że nareszcie udało mi się wprowadzić wszystkie zmiany, które zaplanowałam. Najważniejsza – na stronie głównej mamy tzw. kafelki. Wiem, wiem, mówiłam, że ich nie lubię, ale zmieniłam zdanie. Zdanie zmieniam często i się z tym nie kryję, więc już jutro może ich nie być.

Większość z Was narzekała na akapity tekstu wcięte względem zdjęć, dlatego postanowiłam się ich pozbyć. Trzeba było znaleźć kompromis pomiędzy możliwie jak największymi zdjęciami, a wygodnymi do czytania wersami.

Zaletą nowego szablonu jest to, że mogę sobie wszystko zmieniać tak, jak mi się żywnie podoba, więc na różnych podstronach mam możliwość wybrania różnych sposobów prezentacji. Nareszcie mogę też publikować notki ze zdjęciami na całą szerokość strony! ;) Wybierając poszczególne kategorie bloga znajdziecie „kafelki” w trzech kolumnach, więc nie będzie aż tyle scrollowania przy przeglądaniu dawniej opublikowanych wpisów.

Jest też sensowny dostęp do archiwum wpisów – z rozwijalnej listy mieszczącej się w stopce bloga. Gdyby więc komuś przyszło do głowy przeczytać bloga od początku (a wiem, że zdarzają się tacy szaleńcy!), już nie będzie miał problemu z tym, jak to zrobić.

 

Mam nadzieję, że szybko przyzwyczaicie się do nowej wersji i nie będziecie tęsknić za poprzednią :) Nie ma co się przywiązywać do jednego rozwiązania, lepiej poszukiwać tego idealnego, nawet bez końca…

Mamy też nowy system komentowania, Disqus. Jestem pewna, że spotkaliście się z nim już na wielu blogach, nie będziecie się go bać i będziecie równie chętnie komentować. Posiadanie konta na Disqus jest bardzo wygodne, bo nie trzeba wpisywać danych za każdym razem (aczkolwiek w dalszym ciągu możecie pozostać anonimowi, jeśli tak wolicie) i otrzymuje się powiadomienia o odpowiedziach na dodane przez siebie komentarze – na mejla lub w panelu Disqusa.

 A co ze sklepem?

Miała być prezentacja zmian z przytupem, wszystkich nowości na raz, ale będę musiała je Wam dawkować – lub może raczej sobie, bo największą i najbardziej ekscytującą zmianą, przez którą ostatnio nie śpię po nocach, jest przecież otwarcie sklepu…

1 października, w środę, podzielę się z Wami w końcu nowymi szablonami organizera.

 

Aaaach, no i nie mogę zapomnieć o najważniejszym! Podziękowania należą się mojemu najlepszemu na świecie Tomkowi, bez którego żadna ze zmian by się nie pojawiła – również za cierpliwość, bo wierzcie mi, że potrafię być bardzo upierdliwa przy dopracowywaniu szczegółów.

Dajcie znać czy wszystko działa jak trzeba, no i które ze zmian przypadły Wam do gustu najbardziej. W najbliższych dniach z pewnością będę wprowadzać jeszcze przeróżne drobne poprawki i ulepszenia.