Lada dzień minie miesiąc od mojego powrotu z Rzymu i już chyba czas najwyższy opublikować ostatnią część relacji ze zwiedzania. Przygotowując ten wpis znowu na chwilę poczułam się tak, jakbym tam była! Mam nadzieję, że i Wam uda się chociaż trochę poczuć ten klimat oglądając moje zdjęcia z dwóch kolejnych dni wyprawy.

 

Mój trzeci dzień w Rzymie

Strasznie cieszyłam się na spędzenie swoich urodzin w Wiecznym Mieście… ale pisałam Wam już, że wszystko potoczyło się wtedy trochę inaczej niż zamierzałam. Moje plany zostały pokrzyżowane przez 24-godzinny strajk, podczas którego wyłączono cały transport publiczny. Utknęłam więc w okolicy mojego hostelu i postanowiłam zając się eksplorowaniem pobliskiego terenu wokół Piazza Bologna. To nie jest szczególnie atrakcyjne turystycznie miejsce, więc nie spodziewajcie się zdjęć zabytków. Udało mi się na szczęście znaleźć kilka naprawdę urokliwych miejsc… no i najadłam się za wszystkie czasy :)

Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale nie potrafiłam się oprzeć chęci fotografowania drzewek pomarańczowych za każdym razem, gdy spotkałam je na swojej drodze. To taki sympatyczny widok!

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

Już mi się tęskni za takimi śniadaniami… włoska szynka, włoska kawa, czego więcej potrzeba do szczęścia?

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

W czasie mojego urodzinowego spaceru jednak znacznie oddaliłam się od Piazza Bologna. Z każdą kolejną przecznicą robiło się coraz bardziej pusto, a na ulicach można było minąć wyłącznie mieszkańców miasta. Schody ze zdjęcia zachęciły mnie, by oddalić się od głównej ulicy jeszcze trochę bardziej…

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

Dobrą godzinę spędziłam spacerując pomiędzy… najzwyczajniejszymi w świecie budynkami ;) Ale przyznacie mi rację, że wszystko co włoskie wydaje się być jakieś takie ładniejsze i bardziej atrakcyjne? :)

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

W jednej z bocznych uliczek spotkałam też jedynego – widzianego przeze mnie – w Rzymie kota, przez którego zatęskniło mi się za Rysiem :)

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

A po tym całym spacerowaniu nieźle zgłodniałam… i tak jak wspomniałam Wam ostatnio, znalazłam kawiarenkę pełną klientów (Włochów), co było bardzo dobrym sygnałem. Nie wyglądała zbyt atrakcyjnie, ale te pyszności!

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

Za dwa ciastka i kawę zapłaciłam o kilka euro mniej, niż wyniosłoby mnie to w lokalu położonym przy głównej ulicy.

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

Babeczka mojego życia: z mascarpone i poziomkami. Coś niesamowitego! To zielone „coś” na pierwszym planie to krem pistacjowy, ale nie chwycił mnie on za serce.

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

W tym miejscu kończę relację z dnia trzeciego – więcej będziecie mogli obejrzeć w 2 części vloga… jak już go poskładam :)

 

Czwarty, ostatni dzień w Rzymie

Ostatni dzień był inny od trzech poprzednich – czwartego dnia nie spędzałam sama, ale w miłym towarzystwie. Spotkałam się z Ewą (którą serdecznie pozdrawiam!), moją mieszkającą w Rzymie czytelniczką, która odezwała się do mnie jeszcze przed wylotem.

Ewa zabrała mnie na – podobno, wierzę na słowo, bo nie mam zbyt dużego porównania – najlepszą kawę w Rzymie, którą serwowali w niepozornej kawiarence w jednej z bocznych uliczek w okolicy Panteonu. Moje cappuccino smakowało naprawdę fantastycznie. Kurczę. We Włoszech wszystko smakuje fantastycznie :)

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

Po kawie wybrałyśmy się na lody (co za niespodzianka :)), które nakładał nam do kubeczków straaaasznie niezadowolony Pan. Na dodatek straaaasznie nam tych lodów poskąpił. Ale lubię to zdjęcie!

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

Lody zjadłyśmy koło fontanny przed Panteonem siedząc obok Justina Timberlake’a… a przynajmniej przez chwilę szczerze wierzyłam, że tak właśnie było. Podobny, no nie?

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

Następnie wyruszyłyśmy spacerem wzdłuż Tybru – w stronę Watykanu. Na zdjęciu Zamek Świętego Anioła.

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

 

Po dotarciu na miejsce, w Watykanie, w Bazylice Św. Piotra… jedyny komentarz, jaki cisnął mi się tam na usta, to: OMG! No spójrzcie sami. Coś niesamowitego.

Watykan, Rzym

Watykan, Rzym

Watykan, Rzym

 

Jak widzicie na zdjęciu – ilość turystów była umiarkowana. Nie trzeba było się przepychać, a kolejka przed wejściem do Bazyliki zajęła nam około 2 minut. Nie zdecydowałam się jednak na zwiedzanie muzeów watykańskich, bo zajęłoby mi to zbyt dużo czasu. Obejrzałam tylko to, co można było zobaczyć w stosunkowo krótkim czasie i – za darmo. Jeszcze tam wrócę!

Watykan, Rzym

 

Pozostawiając Watykan za sobą wyruszyłyśmy spacerem na Zatybrze (Trastevere). Ogromnie zależało mi na zobaczeniu tego miejsca! I wiecie co właśnie wtedy się stało? Bateria mojego aparatu postanowiła zrobić mi numer. Rozładowała się. Poważnie. Specjalnie ładowałam ją rano przed wyjściem z hostelu…! Na Zatybrzu zrobiłam tylko kilka zdjęć i nic więcej. Jaki wniosek? MUSZĘ TAM WRÓCIĆ!

Zwiedzanie Rzymu - Designyourlife.pl

Rzym, Trastevere

 

Na Zatybrzu Ewa zabrała mnie na moją pierwszą, prawdziwą włoską pizzę. Jedząc ją byłam bardziej niż pewna, że prędko żadna inna pizza mi nie zasmakuje…

Pizza w Rzymie

Rzym, Trastevere

Rzym, Trastevere

W tym oto miejscu rozładowana bateria aparatu zmusiła mnie do zakończenia dokumentowania dnia 4. Udało mi się później nagrać jeszcze kilka ujęć do vloga, ale to już nie to samo. Kiedy vlog? Lada moment. Lada dzień.

 

Poprzednie posty…

Pierwsze wrażenia z Rzymu.
Moje urodziny w Rzymie.
Zwiedzanie Rzymu – dzień 1.
Zwiedzanie Rzymu – dzień 2 + vlog z dnia 1 i 2

 

Mam nadzieję, że miło czytało się Wam wszystkie kolejne części moich relacji z wyjazdu… :) Teraz pozostało mi już tylko posumować cały wyjazd, napisać Wam o kosztach i tak dalej. Wiem, wiem, że na to czekacie :)

A przy okazji – Wesołych Świąt, kochani!