Witam wszystkich! Dzisiaj mój kolejny wiosenny outfit – z użyciem ulubionych ostatnio przeze mnie pasteli. Wszystkie moje szaro-bure i czarne ciuchy aż się proszą, żeby zostawić je w świętym spokoju spokoju, w szafie.Jeśli chodzi o moje stroje dnia, to elementy składowe będą się powtarzać i zapewne będziecie mieli pełny przegląd przez moją szafę, która nie jest szczególnie duża. Bazuję na podstawowych elementach, które wybieram (kupując) pod takim kątem, aby pasowały do wielu innych, które posiadam.

Co mam na sobie?
Bluzka: Bershka
Spódnica: Camaieu
Chusta: nie pamiętam, chyba Camaieu
Buty:  baleriny z Tesco
Torebka: ciągle ta sama, H&M

Poddajecie się temu pastelowemu wiosennemu trendowi, czy uparcie trzymacie się bardziej nasyconych barw?