Dynia pojawia się dzisiaj po raz pierwszy nie tylko na moim blogu, ale również i po raz pierwszy w mojej kuchni. Wiecie, że do wczoraj nie mogłam sobie nawet wyobrazić jak smakuje? Miałam ugotować tylko zupę, ale dynia, którą kupiłam była tak duża, że zdecydowałam się pozostałą część „przerobić” na puree, by móc je zamrozić i wykorzystać do późniejszych wypieków. Właśnie na bazie puree powstały moje pierwsze dyniowe muffinki.

 

Przygotowanie puree z dyni

Sama nie wiem dlaczego zawsze myślałam, że dynia jest trudna w „obsłudze”? Odkrojenie jej pierwszego kawałka do najprostszych zadań nie należało, ale potem poszło już  z górki. Pod odmierzeniu części potrzebnej do gotowania zupy zostało mi ok. 3 kg dyni, którą obrałam, pokroiłam na mniejsze kawałki i umieściłam w naczyniu żaroodpornym. Naczynie po przykryciu go folią aluminiową trafiło do piekarnika nagrzanego do temperatury 175 stopni na 60 minut.

Puree z pieczonej dyni

Po godzinie pieczenia dynia była już mięciutka.

Puree z pieczonej dyni

Przełożyłam ją wiec do innego pojemnika i potraktowałam blenderem na gładką masę. Następnie pozwoliłam jej przez jakieś 30 minut odcieknąć na sitku.

Puree z dyni

Część puree wykorzystałam do muffinek, a resztę umieściłam w słoiku (jutro chyba będę robić tartę!) oraz w foliowym woreczku, który trafił do zamrażarki. Zachwyca mnie kolor tego puree! :)

puree-z-dyni

 

Muffinki z dyni – potrzebne składniki

–  1 i 1/2 szklanki puree z dyni
– 1 i 1/4 szklanki mąki
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 1 duże jajko
– 1/2 łyżeczki cynamonu
– 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
– 1/4 łyżeczki soli
– 1/2 szklanki brązowego cukru
– 4 łyżki oleju
– skórka starta z 1 pomarańczy

Najpierw połączyłam ze sobą wszystkie suche składniki (czyli mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cynamon, imbir, sól i cukier). Następnie dodałam wszystkie mokre (czyli puree, jajko, olej, skórkę z pomarańczy) i mieszałam masę do momentu połączenia się ze sobą składników, czyli niezbyt długo.

Następnie (dosyć gęstą) masę przełożyłam do papierowych papilotek – u mnie było 12 sztuk.

Blaszkę umieściłam w piekarniku nagrzanym do 175 stopni na 35-40 minut. Wystudziłam na kratce.

Muffinki z dyni

Pierwszy kontakt z dynią oceniam na plus. Muffinki smakują wyśmienicie i cieszę się, że mam to zamrożone puree, bo z chęcią przygotuję je po raz kolejny :)

Muffinki z dyni

A Wam należą się podziękowania za podsyłanie mi na Facebooku i na blogu tylu dyniowych przepisów! Znalazłam kilka baaardzo ciekawych :)

Jeśli planujecie dzisiaj jakąś imprezkę Halloween i nie macie jeszcze gotowych słodkości, to polecam te muffinki. Czytałam, że zamiast puree można też wykorzystać surową dynię, startą na tarce.

Ja co prawda Halloween raczej nie obchodzę i olałam ten temat w tym roku sikiem prostym, ale mam za to dzisiaj Święto Dyni, bo na obiad będzie zupa-krem :)