Dzisiaj na luzie – postanowiłam się podzielić z Wami moimi kosmetycznymi marzeniami, moją „chciejlistą”. Po nocach mi się śnią i wiele bym dała, żeby w końcu kiedyś zagościli w mojej kosmetyczce. Póki co mogę ich sobie tylko pooglądać na zdjęciach w internecie, ale nie opuszcza mnie nadzieja, że pewnego dnia dorwę ich w moje ręce!
Numer 1: Zestaw pędzli firmy Sigma, wyśniony. Koniecznie w kolorowej tubie. Oczywiście fakt, iż są fioletowe nie jest tutaj najważniejszy – skłamałabym jednak mówiąc, że mnie to nie cieszy. Sigma produkuje na prawdę dobrej jakości pędzle, które są popularne właściwie na całym świecie ;) Na tej stronie znajdziecie więcej informacji: http://www.sigmabeauty.com/ Tylko ostrożnie oglądajcie, bo ceny są po prostu zabójcze.
Numer 2: Paletka cieni do powiek Urban Decay, Naked
Gdybym miała Naked, nie potrzebowałabym już chyba żadnej innej. Dlaczego akurat ona? Z powodu świetnego zestawienia niezwykle naturalnych kolorów, dobrej jakości i świetnej pigmentacji. Widziałam już tyle pięknych nude makijaży właśnie nią wykonanych. Kusi, oj kusi. Właśnie z jej powodu kupiłam paletę Sleeka Au Naturel (która również sprawdza się znakomicie), no ale same rozumiecie! Tutaj możecie obejrzeć ją sobie z bliska: http://www.urbandecay.com/naked-palette-eyeshadow/245,default,pd.html
Numer 3: Duo firmy Nars, Orgasm&Laguna (róż i bronzer)
Orgasm czyli ideał wśród różowych różów, Laguna czyli ideał wśród bronzerów. Mają rewelacyjne opinie na blogach i na youtube, ze względu na wyjątkowość kolorów, pigmentację i trwałość. Zaopatrzyłam się już w jej tańszy „odpowiednik” (no, może odpowiednik to zbyt wiele powiedziane) czyli duo firmy E.L.F. ale marzę o pierwowzorze. Chociaż może to i dobrze, że kosmetyki NARSa nie są dostępne w Polsce? Ich ceny na prawdę zwalają z nóg. Więcej na stronie firmy: http://www.narscosmetics.eu/color
Tak właśnie wygląda moje skromne wyśnione trio. Podobają się Wam?
Jakie pozycje znajduję się w Waszych WISHLISTACH?