Moje domowe biuro to nie tylko biurko, wygodny fotel i pozostałe akcesoria potrzebne przy pracy. Tutaj rano ćwiczę, wieczorem czytam i czasem relaksuję się przy muzyce. Pokój, który ma spełniać wiele różnych funkcji urządza się zupełnie inaczej, niż przeznaczony do przyjmowania klientów gabinet.

Sponsorem tego wpisu jest Homebook – portal pełen wiedzy i inspiracji dotyczących urządzania wnętrz. Znajdziecie tam mnóstwo ciekawych artykułów, inspirujących projektów wnętrz, czy bazę specjalistów. Jeśli akurat coś urządzacie, będziecie urządzać lub macie ochotę coś pourządzać – musicie to miejsce odwiedzić! :)

Migawki z mojego domowego biura pojawiały się już tu i ówdzie, na blogu i w social media, nie pokazywałam jednak jego aktualnego wyglądu w całości! Dlatego właśnie dzisiaj zapraszam Was na kolejny room tour, podczas którego opowiem Wam dlaczego urządziłam to pomieszczenie tak, a nie inaczej – jakimi zasadami się kierowałam, które zasady zignorowałam i dlaczego. Pokażę Wam również jak sobie tu wszystko zorganizowałam, gdzie co przechowuję i jakie przedmioty koniecznie w nim mieć muszę i tak dalej.

Lokalizacja biurka jest bardzo ważna, trzeba na nią zwrócić uwagę w pierwszej kolejności i wybrać możliwie najkorzystniejszą, ponieważ bezpośrednio wpłynie to na nasz komfort pracy. W końcu ma nam się pracować możliwie jak najprzyjemniej!

Nie zawsze jednak może być idealnie, no cóż, trudno. Ja aktualnie musiałam znów przestawić biurko pod okno, mimo że wcześniej jego ustawienie było znacznie bardziej optymalne (bokiem do okna i bokiem do wejścia). Wróciłam jednak do regularnych ćwiczeń, więc muszę tu wygodnie zmieścić matę do jogi. Z tego względu godzę się na okno przed sobą i siedzenie tyłem do drzwi, choć wolałabym, aby było inaczej. Bardzo pasuje mi ta możliwość zrobienia szybkiego przemeblowania, gdy tylko mam taką ochotę. Na ogół wystarczy przestawienie jednego mebla, by przez tydzień towarzyszyło mi to przyjemne poczucie „nowości”.

Ustawienie biurka – jakie będzie najlepsze?

  • Prostopadle do okna i w taką stronę, by nie przesłaniać sobie obszaru pracy ręką, którą piszemy. Takie ustawienie względem okna jest w szczególności istotne dla osób, które pracują nie tylko przy komputerze.
  • Jeśli zmuszeni jesteśmy ustawić biurko wprost pod oknem, to musimy pomyśleć o zamontowaniu rolety lub żaluzji, bez tego światło będzie nas oślepiać i męczyć oczy (nawet, jeśli w pierwszej chwili nie jest to odczuwalne).
  • Przesłonięcie okna przyda się również wtedy, gdy widok za oknem jest rozpraszający, gdyza dużo się na zewnątrz dzieje itp.
  • Dobrze jest tak ustawić biurko, by siedząc przy nim mieć widok na drzwi wejściowe. Siedzenie tyłem do drzwi powoduje dyskomfort (i to nie tylko wtedy, gdy zajmujemy się nie tym, czym powinniśmy), ponieważ trzeba się odrywać od pracy czy nauki, chcąc sprawdzić, czy ktoś wchodzi. Czasami oczywiście nie da się inaczej, trudno – zawsze kierujmy się przy urządzaniu po prostu zdrowym rozsądkiem.
  • Jeśli pracujemy przy komputerze unikajmy ustawiania monitora w stronę okna, bo wszystko będzie się odbijało w ekranie. Jeśli nie ma innej opcji, to – jak wyżej – roleta.
  • Staramy się jak najbliżej ustawić dodatkowe szafki i regały, by móc swobodnie sięgać na półkę, czy do drukarki bez konieczności nieustannego wstawania.

A jakie jest to moje biurko? Powiem szczerze, fatalne :)) Już naprawdę czas najwyższy, bym sprawiła sobie coś sensownego na jego miejsce. Znacznie wygodniejsze byłoby biurko z jakimś przechowywaniem – chociaż z jedną szufladą, no i marzy mi się coś z drewnianym blatem. Jeśli również rozglądacie się za tym meblem polecam przejrzeć biurka na Homebook.pl.

Wygodne biurko do pracy – wg norm – powinno mieć ok. 120-160cm długości oraz ok. 70-80cm głębokości. Blat standardowo powinien być na wysokości 73-75cm, przy czym osoby wysokie mogą się zdecydować na wyższy, nawet 80cm lub o regulowanej wysokości. Istotne jest to, byśmy siedząc na krześle mieli wygodnie położone na podłodze stopy, a kolana pod kątem prostym. Jeśli zwrócimy uwagę na właściwe gabaryty mebli znacznie łatwiej będzie nam zachować prawidłową postawę przy pracy.

Krzesło też jest bardzo ważne. Przez długi czas ignorowałam ten etap i nie inwestowałam w porządne, biurowe krzesło. Męczyłam się albo na byle czym, albo na czymś ładnym, jak miałam w moim wynajmowanym biurze. Fotele biurowe nie zawsze są najpiękniejszymi meblami na świecie, ale ich obecność naprawdę ROBI RÓŻNICĘ w komforcie pracy.

Jeśli zdarza się nam pracować po zmroku, to pamiętajmy o obecności lampki na biurko, (moja aktualnie została przy stole w salonie po robieniu poprzedniego wieczora hybrydy :D), szczególnie gdy czytamy, czy wykonujemy jakieś kreatywne projekty (rysujemy, malujemy, wycinamy, kleimy…). Starajmy się też unikać sytuacji, w której jedynym źródłem światła w pomieszczeniu jest ekran naszego komputera. O wiele lepiej pracuje się przy świetle bardziej zróżnicowanym i mocniej rozproszonym.

W moim biurze znalazł swoje miejsce również miętowy fotel – uwielbiam go, serio! To najwygodniejszy fotel na świecie, potwierdza to każdy, kto w nim usiadł. Czytam w nim, medytuję, czasem też oglądam coś na telefonie. To moje miejsce do relaksu. 

Na „słynnym” metalowym regale Vittsjo umieściłam drukarkę (niezbędna w domowym biurze), kartonowe segregatory na dokumenty, kartonową komódkę i kilka pudełek. 

Na blacie ulubione drobiazgi: dyfuzor do olejków zapachowych, ozdobna podstawka na biżuterię i lampa solna. Czasem jakieś książki, które aktualnie czytam.

W białym regale przechowuję m.in. segregatory i wszelkie tzw. papiery, książki, materiały do DIY, a nawet elektronikę. 

Biurowe gadżety ułożone mam w idealnie pasujących rozmiarem przegródkach z Pepco – mała rzecz, a cieszy.

W moim biurze swoje miejsce ma też oczywiście Miszka – jak mogłoby być inaczej :)

Ostatnio wróciłam do korzystania ze specjalnej podstawki pod laptopa i zastanawiam się jak mogłam bez niej funkcjonować? I dlaczego tak właściwie przestałam jej używać?! Osobny monitor będzie moim kolejnym ulepszeniem miejsca pracy.

Jeśli dużo pracujecie przy laptopie, a nie posiadacie komputera stacjonarnego – proponuję zainteresować się koniecznie taką podkładką (moje kręgi szyjne są bardzo zadowolone!).

Podkładka marki Logitech, którą posiadam ma już ponad 5 lat i nie wiem czy ten model jest wciąż produkowany, więc musicie się rozejrzyjcie się za jakimkolwiek innym aktualnie dostępnym.

W moim wypadku domowe biuro musiało też być… ładnym tłem do nagrywania filmów, Stories, czy robienia zdjęć. W tym celu na środku pomieszczenia, które dzielimy wraz z mężem, prostopadle do ściany stanął biały regał. To rozwiązanie zmniejszyło pomieszczenie optycznie (zwykle uważa się do za wadę, szczególnie w przypadku niewielkich pomieszczeń w bloku!), ale również podzieliło je wizualnie na dwie części, a na tym zależało nam znacznie bardziej. Dzięki temu za regałem Tomek może mieć na przykład rozłożone planszówki, czy wysokie stosy pudełek z grami, a one nigdzie nie wchodzą mi w kadr. Każde z nas po tej swojej stronie regału rządzi się samodzielnie.

No i tak to aktualnie u mnie wygląda na koniec lata 2019. Marzę sobie o większym metrażu, pełnej światła loftowej przestrzeni, o znacznie bardziej stylowych meblach i dużej ilości żywych roślin (niestety Miszka zje każdą, którą spotka na swojej drodze, więc większość ciekawych i niestety trujących dla kota roślin u nas odpada), ale wszystko w swoim czasie!

Czuję się w tej mojej przestrzeni naprawdę dobrze, a to w miejscu pracy jest wyjątkowo istotne.

Miło mi bardzo, jeśli dotarłaś do tego miejsca – mam nadzieję, że odwiedziny w moim domowym biurze były dla Ciebie miłym doświadczeniem :)