Jeśli mam chwilę wolnego czasu (albo nie mogę wieczorem zasnąć), to jest wysoce prawdopodobne, że powstanie wtedy jakiś nowy projekt biżuterii :) Pracowałam ostatnio nad kilkoma nowymi modelami do sklepu i jeden z nich postanowiłam Wam pokazać. To już chyba ostatnia z łańcuchowych „plecionek” i wracam do tworzenia dla Was innych dekoracji :)
Bransoletka raczej nie pojawi się w Lilabox, bo namęczyłam się nad nią tak, że nie miałabym chyba cierpliwości, by kilka razy ją odtwarzać. A kolejna sprawa – będę na chwilę zamykać sklepik, bo chcę popracować w międzyczasie nad jego nową odsłoną, ale o biznesowych planach napiszę więcej innym razem.
Potrzebne materiały
Do jej wykonania potrzebny będzie łańcuch – 2 odcinki o długości ok. 16 cm(wielkość ogniwa ok 18x12mm), wstążka (szer 12mm) o długości min. 50cm, oraz łańcuch z małych kuleczek (kuleczki 1mm) o długości ok 1m. NIE JESTEM W STANIE PODAĆ WAM ADRESU SKLEPU ANI LINKA DO MIEJSCA, W KTÓRYM MOŻECIE NABYĆ TE MATERIAŁY. Wątpliwe jest, by udało się Wam znaleźć taki sam łańcuch, jaki ja pokazuję – kupiłam go dawno temu, czyszcząc doszczętnie stan magazynowy sklepu. Chcę Wam po prostu pokazać zasadę tworzenia tej bransoletki. W materiały zaopatruję się w stacjonarnych oraz internetowych pasmanteriach. Zapytajcie wujka Google, on wie wszystko na ten temat.
Oprócz podstawowych materiałów przyda się klej typu super glue oraz igła z nitką (pod kolor wstążki).
Etapy wykonania DIY bransoletki
Zaczynając zaplatanie wstążki zostawiamy sobie ok 10cm po jednej stronie – ta końcówka będzie nam później służyła do wiązania, jako zapięcie bransoletki.
Uwaga, WAŻNE. Kuleczki owijamy w odwrotnym kierunku niż wcześniej owijaliśmy wstążkę. Dlaczego? Po to, by bransoletka nie skręcała się nam wokół własnej osi. Zamocowałam je do wstążki igłą z nitką, a potem dodatkowo zabezpieczyłam kropelką super glue.
Na drugim końcu również zostawiamy sobie ok 10cm wypuszczonej wstążki, która po zawiązaniu służy nam jako „zapięcie” :)
# Jak Wam się podoba efekt końcowy? :) I co chcielibyście zobaczyć w moim kolejnym DIY, jakieś specjalne „zamówienia”?