Spakowanie bagażu podręcznego do samolotu bywa wyzwaniem – jednak nie dla mnie! Uwielbiam się pakować i chętnie pomogłabym w tym każdemu z Was ;) Na nasz tygodniowy urlop nie zabieraliśmy bagażu rejestrowanego i wszystko, co najpotrzebniejsze musiało się pomieścić w niewielkiej walizce. Jeśli jesteście ciekawi, co ze sobą zabrałam – zapraszam do oglądania.
Wszystko zawsze planuję sobie z odpowiednim wyprzedzeniem i zawsze przestrzegam zasad, o których pisałam Wam już na blogu w tym wpisie:
Co zabrałam ze sobą na Teneryfę? Zapraszam do oglądania :)
Na drogę (do samolotu) zakładam na siebie zawsze największe i najcięższe ubrania – jeansy, trampki, kapelusz, lekką kurtkę, torebkę z niezbędnym wyposażeniem, dokumentami itp.
Co mam przy sobie w torebce? Aparat fotograficzny, telefon, saszetkę z pieniędzmi, dokumenty, mini etui ze słuchawkami, chusteczki higienicznie, power bank i kosmetyczkę z niezbędnikami, które zawsze mam ze sobą (gumy do życia, puder, ulubiona szminka, pomadka ochronna do ust itd.).
A co w walizce? Dokładniej zobaczycie wszystko z filmie, ale mam też dla Was kilka kadrów wyciętych z video. Jestem kosmetyczkową maniaczką i nic u mnie nie wala się po walizce tak po prostu luzem. Nie lubię, gdy zawartość bagażu jest widoczna po otwarciu, szczególnie w przypadku kontroli na lotnisku.
Pierwsza kosmetyczka mieści kosmetyki kolorowe w formie stałej: puder matujący, bronzer, puder rozświetlający, którego używam jako cienia do powiek (szkoda, że taki duży), kredkę do oczu, mini etui do manicure itp.
W większej kosmetyczce w specjalnej części mam pędzle i całą resztę niezbędników: antyperspirant, składaną szczoteczkę do zębów, maszynkę, suchy szampon, szczotkę do włosów, waciki, itd.
A to wszystkie moje płyny, które dodatkowo umieszczam w przeźroczystej kosmetyczce – ulubione kosmetyki często przelewam do mniejszym buteleczek. Zabieram ze sobą: żel po prysznic, szampon, odżywkę, serum do włosów, płyn micelarny, krem do twarzy, pastę do zębów, krem na podrażnienia, podkład do twarzy, korektor, tusz do rzęs, maskarę do brwi, krem tonujący, mgiełkę utrwalającą, żel dezynfekujący, miniaturkę ukochanym perfum.
Kolejna kosmetyczka mieści wszystkie niezbędne kable i ładowarki: do aparatu, do komputera, do telefonu. Oprócz tego myszka do komputera i mini statyw.
W lnianych woreczkach miałam wszystkie rzeczy na plażę i bieliznę, a drugą część walizki wypełniły ubrania. Wszystko dokładniej zobaczycie w filmie.
I to już wszystko! Oczywiście, mogłam z kilku rzeczy zrezygnować, ale… nie widziałam takiej potrzeby, skoro wszystko bez problemu zmieściło się do małej walizki. Lubicie się pakować tak jak ja, czy wolelibyście, by ktoś Was w tym wyręczył? :)