Znowu balkon? Co to, jakieś déjà vu? Nic z tych rzeczy! Moi Rodzice – podobnie jak i ja – pod koniec sezonu „zrobili sobie” balkon. Dlaczego również tak późno? Wszystko to z winy trwającej od kwietnia termomodernizacji budynku wraz z wymianą balustrad balkonowych. Teraz nareszcie wszystko gotowe, a że pogoda tego lata łaskawie nam sprzyja, liczymy na piękny wrzesień i balkonową złotą polską jesień.
Kto nie widział mojego balkonu – tego odsyłam do wpisu pt. „Jak urządzić balkon w bloku za 400zł„. Jak wskazuje sam tytuł – naszym głównym założeniem był niewielki budżet i rozwiązania tymczasowe, koniecznie mobilne.
Dla moich Rodziców najważniejsze było stworzenie ładnej, wygodnej przestrzeni dla siebie i dla ich kota Rysia, który z balkonu korzysta zdecydowanie najczęściej, przesiadując tam wiele godzin każdego dnia, niezależnie od pory roku.
Tak prezentuje się balkon od strony wejścia…
Ze względu na obecność kota konieczne było solidne zabezpieczenie balkonu. Balustrada została wypełniona szarymi płytami pleksi, przymocowanymi do pionowych prętów za pomocą plastikowych opasek zaciskowych. Do przesłonięcia przestrzeni pomiędzy posadzką a balustradą, a także pomiędzy poręczą balustrady a sufitem, użyta została mocna, odporna na warunki atmosferyczne, specjalna siatka przeznaczona na zabezpieczenia dla zwierzaków. Dodatkowym udogodnieniem dla Rysia są „kocie drzwiczki” zamontowane w drzwiach, aby mógł korzystać z balkonu samodzielnie, kiedy tylko ma na to ochotę. A może to bardziej udogodnienie dla moich Rodziców, którzy nie muszą już wstawać o 4-5 nad ranem, aby uchylić kotu drzwi na balkon? (Kociarze znają zapewne wątpliwą przyjemność w zabawę we „wpuść kotka – wypuść kotka ;))
Ryszard ma na balkonie swoje specjalne pięterko – to półka zrobiona z parapetu PCV, z poduszką w pokrowcu uszytym z resztek tkaniny stanowiącej górną stałą przesłonę. Przecież wszystko musi do siebie pasować, nie ma przypadkowych elementów :) Oprócz tego inny koci must have – czyli drapak.
Zamiast zestawu stolik + krzesła na balkonie znalazło się drewniane siedzisko-skrzynia wraz z sięgającą sufitu ażurową ścianką, na której zawieszone są półki, mini suszarka na pranie itp. Zarówno siedzisko wraz ze ścianką (zakupione dwie i zamocowane jedna nad drugą), jak i inne elementy obecne na balkonie wypatrzone zostały w IKEA. Tak więc na większość pytań o pochodzenie gadżetów – mam dla Was tylko jedną, stałą odpowiedź… :)
Jako oparcia służą poduszki na krzesła kupione w Jysk.
Rozwiązanie z zasłonkami i wszystko, co widzicie na balkonie jest projektem mojej kreatywnej Mamy. Sama wszystko wymyśliła, uszyła, zamontowała (rzecz jasna z nieocenioną pomocą Taty). Ja tylko robiłam zdjęcia. Przymocowana na stałe osłona z materiału w paski uszyta jest z nieprzemakalnej zasłony prysznicowej, która ochroni obecne na balkonie wyposażenie przed deszczem.
Zielone zasłony można dowolnie przesuwać po stalowej lince i podpinać w różnych miejscach, w zależności od upodobania i aktualnej aury (a po sezonie wyprać i schować do kolejnej wiosny). W dni słoneczne balkon można zasłonić w całości, dzięki czemu wnętrze mieszkania tak mocno się nie nagrzewa, a i płytki posadzkowe pozostają chłodne. Zasłony pozwalają też na maksymalną prywatność przed okiem sąsiadów, czy przypadkowych przechodniów. A podczas niepogody wiszą sobie bezpiecznie w kąciku za kolorową wodoodporną osłoną. Balkon dzięki temu rozwiązaniu stał się w pewnym sensie dodatkowym pokojem w mieszkaniu… Super opcja!
Balkon – jak twierdzi Mama – musi po prostu dobrze służyć, stąd obecność systemu drążków do suszenia prania, niewielkiej suszarki zamontowanej na drewnianej ściance, termometru i innych drobiazgów.
Nie mogło zabraknąć również roślinek i małych ozdób. Planowany jest jeszcze zakup jakichś karłowych odmian iglaczków do 2-3 większych donic.
A po zmroku dzięki kilku niewielkim latarenkom kupionym w Jysk można sobie stworzyć niezwykle klimatyczną atmosferę.
Jak Wam się podoba balkon moich Rodziców? Według mnie wyszło genialnie! Jest urządzony w zupełnie innym stylu, niż mój własny. Moja Mama lubi zupełnie inne kolory i inne materiały – i to widać w tej realizacji :)