Często pytacie mnie w jaki sposób dodaję do moich zdjęć odręczne pismo (i zastanawiacie się jaka to czcionka?), a także drobne bazgroły i obrazki, dlatego postanowiłam powiedzieć Wam w końcu kilka słów na ten temat… Sprawa jest bardzo prosta, ale potrzebne Wam będzie do tego celu takie małe urządzenie, które widzicie na zdjęciu powyżej – czyli tablet graficzny ;)

 

Co to za wynalazek?

Mój tablet to Wacom Bamboo Pen&Touch 3, który jest jedną z prostszych wersji tabletów w ofercie firmy Wacom, ale jest dla mnie w 100% wystarczający. Wszystkie tablety Bamboo cieszą się bardzo dobrymi opiniami w sieci, ze względu na bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Model, który posiadam można dostać już od około 300,00zł. Wersję Pen (bez funkcji dotykowej Touch) znajdziecie od około 250,00zł; wersje z oprogramowaniem w zestawie są stosunkowo droższe. Za tę cenę dostajemy na prawdę porządny sprzęt :) Jestem z niego bardzo, bardzo zadowolona i przydał mi się już przy niejednym graficznym projekcie. Jeśli próbowaliście coś kiedyś narysować na ekranie za pomocą myszki, to wiecie, że jest to praktycznie niemożliwe. Po pewnym czasie „nauki”, gdy przyzwyczaimy się już do urządzenia tablet pozwala nam na pisanie i rysowanie z taką precyzją, jaką mamy przy użyciu ołówka i zwykłej kartki papieru.

Oprócz różnego typu projektów w programach graficznych Bamboo przydaje mi się do urozmaicania zdjęć na bloga, dodawania napisów moim własnym pismem i do rysowania małych obrazków, o które często mnie pytacie.

Bamboo2

Czy pisanie przy użyciu tabletu jest proste?

Teraz kilka refleksji na temat używania mojego Bamboo. Na początek musicie się przede wszystkim uzbroić w cierpliwość, bo nie będzie tak, że odpalicie pierwszy raz nowe urządzenie i wpadniecie w zachwyt. Za pierwszym razem będzie kompletna masakra :))), na koniec której z ulgą wrócicie do komputerowej myszy. Cierpliwości. Przyzwyczajenie się do Bamboo zajęło mi trochę czasu, nie był to ani jeden dzień, ani trzy. Dopiero po około tygodniu ćwiczeń zaczęłam się czuć, jakbym pisała po kartce papieru, a moje pismo na ekranie przestało wyglądać jak koślawe bazgroły :)

Sądzę, że możliwość dodania własnego pisma czy drobnych obrazów jest fajnym sposobem na urozmaicenie naszych zdjęć. Niektóre zdjęcia aż się proszą o jakiś mały komentarz, dopisanych kilku słów. Bardzo często już w trakcie robienia zdjęcia w myślach ustalam miejsce, w który znajdzie się napis.

Bamboo3

Kilka wskazówek, które z pewnością się przydadzą

W czasie mojej ciężkiej nauki doszłam do paru wniosków, które mogą się Wam przydać przy oswajaniu swojego tabletu. Bardzo ważne jest dopasowanie rozmiaru pędzla do wielkości naszego np. napisu i powiększenia ekranu. Małym pędzlem nie będziecie praktycznie nic w stanie sensownie napisać/narysować, szczególnie jeśli działacie przy zerowym powiększeniu. Pismo wydaje się być koślawe i nienaturalne.

Bazgroły1

Na szczęście da się nad tym popracować. Pierwszym ze sposobów jest wybranie po prostu innego pędzla i większego jego rozmiaru. Sposób, który sama zawsze stosuję przedstawiłam na zdjęciach. Według mnie pismo prezentuje się najbardziej naturalnie, jeśli powstaje przy użyciu dużego powiększenia na zdjęciu. To, czy moje odręczne pismo jest koślawe czy nie to kwestia dyskusji :D, ale sądzę, że różnica tych dwóch wersji mocno rzuca się w oczy.

Bazgroły2

Bazgroły3

Na temat Bamboo możnaby pisać i pisać, aczkolwiek ja pokazałam Wam tylko jego zastosowanie w kontekście tworzenia zawartości bloga, o co często mnie pytacie. Mam nadzieję, że udało mi się zaspokoić Waszą ciekawość – a może i ktoś z Was uzna, czy i jemu również takie urządzenie się przyda ;) Aha, i jeszcze jedno – tablet „działa” w każdym programie graficznym, ja korzystam najczęściej z Photoshopa.

Do usłyszenia niedługo!