Ukrywałam się trochę ostatnio przed światem, internetem i całą resztą, ale już wystarczy. Zapraszam na wpis ze zdjęciami z ostatniego tygodnia, którymi koniecznie chcę się z Wami podzielić :)
Zdjęcia minionego tygodnia
1. Do moich porannych rytuałów z tego wpisu doszedł ostatnio kolejny – poranne zakupy na targu. Mam to szczęście, że targowisko mieści się kilka kroków od mojego domu, więc wybieram się tam jeszcze przed śniadaniem po świeże owoce i warzywa. Niech lato się nie kończy!
2. Świeże owoce trafiają albo do owsianki, albo do placków jaglanych z bananem, którymi ostatnio namiętnie się zajadam – nie tylko na śniadanie, są smaczną i pożywną przekąską w ciągu dnia. Jeśli ciekawi Was przepis to odsyłam do tego wpisu.
3. Teraz będę się chwalić! W ubiegłym tygodniu zakończyłam obroną pracy dyplomowej edukację w studium fotograficznym. Strasznie fajna przygoda – zwłaszcza, że zaczęłam ją ot tak sobie, dla własnej przyjemności i satysfakcji. Pozytywnie zakończona obrona cieszy mnie tym bardziej, że mój reportaż trafił na wystawę do galerii ZPAF w Katowicach. Poniższe zdjęcie zostało zrobione w czasie wernisażu.
4. A oto mój najlepszy zakup ostatnich miesięcy – zaraz po niezastąpionym Macu ;) W końcu dorobiłam się własnego roweru! Najchętniej śmigałabym teraz na nim codziennie. Zakochałam się w nim bez pamięci ;)
5. W czasie przejażdżek – w dni, w które nie ćwiczę na siłowni – ruszam się trochę na świeżym powietrzu. Na początku trochę się wstydziłam – w sumie nie wiem czemu – ale teraz już się nie przejmuję. Mnóstwo ludzi przyjeżdża tam trochę poćwiczyć.
6. Od powrotu z Rzymu (nie mogę uwierzyć, że minęły już prawie 4 miesiące!) włoskie menu wciąż jest moim ulubionym. Rukola, włoska szynka, pomidory i niczego mi więcej nie potrzeba.
7. A tutaj stosik książek czekajacych na moją uwagę. Trzy z nich dostałam w miłej przesyłce od Wydawnictwa Otwarte i wstyd się przyznać, ale żadnej z nich jeszcze nie przeczytałam (o ile można mówić o czytaniu książek z przepisami). „Wystąpienia publiczne dla nieśmiałych” to książka napisana przez Andrzeja (autora bloga Jamowie.to), w której znalazła się nawet moja krótka wypowiedź :) Andrzej, jeśli to czytasz – również i tutaj gratuluję! Publikacje i sukcesy znajomych mocno motywują mnie do zajęcia się własną, wymarzoną książką. Najbardziej jednak podekscytowana jestem tą różową, pełną pięknych zdjęć wnętrz. Inspiracji nigdy za wiele :)