No i stało się. Zostałam oTAGowana i to niejednokrotnie. Bardzo dziękuję Madie, autorce Apetycznego Wnętrza oraz Emilii z Chwil-pare :) Jest mi ogromnie miło przyjąć Wasze wyróżnienie i wyzwanie zarazem. Wyzwaniem tym jest napisanie o sobie 7 różnych faktów, których nie znają nasi czytelnicy, aby mogli nas odrobinę bliżej poznać. Nigdy nie zamierzałam zamieszczać na blogu zbyt wiele o moim prywatnym życiu, dzisiaj postanowiłam jednak zrobić mały wyjątek ze względu na to, że cały TAG jest raczej mało poważny ;)

Nie przedłużając – przechodzę do 7 małych sekretów.

Po pierwsze: od najmłodszych lat chciałam zostać dziennikarką. Wszystko to zaczęło się w momencie, gdy obejrzałam w telewizji serial Superman :D Tytułowy bohater w swoim normalnym wcieleniu wraz z Lois Lane pracowali w redakcji codziennej gazety… i od tego czasu przez wiele lat twierdziłam uparcie, że ja też tak będę ;) Do czasu liceum podejmowałam decyzje w zgodzie z wymarzonym zawodem, jednak z czasem moje zainteresowania zaczęły się zmieniać. Co do pisania – nie porzuciłam go jednak na dobre i designyourlife jest w jakimś tam niewielkim stopniu realizacją moich nastoletnich marzeń o karierze pisarki i dziennikarki ;)

Po drugie: to głupie, ale boję się węży oraz… dużych ryb. Wizytę w oceanarium wspominam z gęsią skórką na całym ciele, przerażają mnie te ich wielkie cielska, z pozoru takie sympatyczne, miłe i kolorowe, a pewnie gdyby chciały to połknęłyby mnie w całości ;) Co do węży – Indianę Jones zawsze wyłączam na kilka minut, gdy się pojawiają, a z książki z biologii wyrwałam te strony, na których przerabialiśmy gady i płazy. Nie wspominam nawet o wizycie w ZOO i omijaniu szerokim łukiem miejsc, w których przebywają.

Po trzecie: wolę zjeść kawałek wędzonego sera czy łososia, niż czekoladę. Poważnie. Nie oznacza to oczywiście, że pogardzę tabliczką mlecznego Wedla i że nie jestem w stanie wchłonąć jej całej na odcinku ulubionego serialu. Co to, to nie :) Ale czasem gdy wybieram się do sklepu po „coś słodkiego” wracam z paczką oscypków.

Po czwarte: kiedyś byłam tzw. filtromaniaczką, dziewczyny obeznane w temacie kosmetyków wiedzą o co chodzi. Sama nie potrafię w to dzisiaj uwierzyć. Wydawałam całe kieszonkowe na filtry Avene i Biodermy w obawie, że jeśli promienie UV dosięgną mojej naczynkowej cery, wydarzy się jakaś kompletna masakra. Reaplikowałam je nawet w ciągu dnia. Z czasem do szału zaczął mnie doprowadzać fakt, iż na 1ml kremu po prostu NIE DA SIĘ zrobić niewidocznego makijażu, i NIE DA się czuć świeżo i lekko. Obecnie opalam się radośnie na wakacjach i od kilku lat nie zauważyłam pogorszenia stanu cery.

Po piąte: kocham seriale. Uwielbiam! Obejrzałam kilkakrotnie wszystkie sezony Sex and the city, Desperates Housewives, Dr Housa, Californication, Gossip Girl, nie wspominam nawet o ulubionych polskich serialach TVN’u ;) Obecnie oglądam ich bardzo niewiele, maksymalnie 2 odcinki w tygodniu, bo nie mogę już pozwolić sobie na luksus obejrzenia całego sezonu Housa’ w 1,5 dnia. Może to i lepiej… ;)

Po szóste: czasami czuję się trochę starsza niż jestem, bo od skończenia 19 roku życia pracuję na etacie, nieprzerwanie (czyli w sumie ponad 4 lata). Zdobywam cenne doświadczenie w kolejnych miejscach, również w swoim zawodzie, ale nie da się ukryć, że jest mi żal, gdy wiem jak spędzali swoje dni moi rówieśnicy i wcale nie myślę tu o zakuwaniu na kolejne egzaminy :) I czuję się trochę głupio, gdy idę na imprezę i ziewam w najlepsze o 1 w nocy, bo to już dawno moja godzina spania… ;)

Po siódme: mam obsesję na punkcie kolorów, które muszą ZAWSZE do siebie pasować. Tyczy się do wszystkiego, nie tylko ubrań i dodatków. Myślę, że to wszystko przez moją mamę, która pokazywała mi jak ważne jest dopasowanie odcieni od najmłodszych lat. Od zawsze miałam wielką skrzynkę ozdobnych kwiatków i wielkich frotek do włosów we wszystkich kolorach tęczy, aby dopasować je do getrów i sweterka, które akurat miałam na sobie :D

 

To by było na tyle! Rozpisałam się bardziej niż planowałam, ale było to całkiem zabawne wyzwanie :)

A teraz czas na wytypowanie moich ulubieńców: Happyholic, Apetyczne Wnętrze, Lovingit,i wogóle wiecie co – TAGuję Was wszystkich, bo mam wrażenie, że wszystkie bloggerki już zreazliwały tego TAGa, a ja jestem ostatnia :) Więc jeśli 7 sekretów w dalszym ciągu przed Wami, to zapraszam. I koniecznie zamieście linki :)

Spróbujecie? A może już próbowałyście?