Uwielbiam kwiaty. Uwielbiam się nimi otaczać… no i oczywiście robić im zdjęcia, a najlepiej całe mnóstwo zdjęć – między innymi właśnie dlatego powstał ten post :) Doszłam do jakże odkrywczego wniosku, że rośliny są naprawdę wyjątkowym dodatkiem, bo swoją obecnością potrafią kompletnie odmienić całe wnętrze. W pierwszej części mam dla Was małą galerię roślinek w moim otoczeniu, a w drugiej – zapraszam na wnętrzarskie inspiracje z kwiatami w roli głównej.
Moje różowe cudo :))
Różowy storczyk trafił do mnie miesiąc temu i jestem w nim absolutnie zakochana :) Pierwsze i drugie zdjęcie robione są w odstępie miesiąca, zobaczcie jak pięknie porozwijały się pąki jego kwiatów. Boje się co będzie dalej, gdy przekwitnie – bo nie wiem co stanie się z moim zauroczeniem, gdy codziennie będę musiała oglądać zielone, łyse badyle :D
Sztuczne też dają radę
Białe, sztuczne kwiaty mają tę jedną niewątpliwą zaletę, że cały czas wyglądają tak samo ;) Nie jest to to samo, co prawdziwe, ale ich widok równie mocno mnie cieszy.
Wiecie jak miło mi się siedziało przy takim stole po Dniu Kobiet? Czułam się jakbym tonęła w morzu kwiatów :))
Sympatyczne ozdoby parapetu… :)
Pusty parapet wygląda dla mnie jakby czegoś na nim brakowało, zawsze więc stoi na nim coś zielonego.
A najmilsze ze wszystkich są te, które dostajemy w prezencie… :)
A jak to u Was wygląda, podzielacie moje uwielbienie dla kwiatów? A może jesteście uczuleni i musicie unikać takich zbieraczy kurzu???:)) Osobiście nie wyobrażam sobie bez nich przestrzeni dookoła mnie i dbam o to, by pojawiały się w każdym moim projekcie ;)