Wishlisty były kiedyś regularnym cyklem na moim blogu, a od początku tego roku pojawiła się tylko jedna… kuchenna. Do tematu zakupów staram się podchodzić rozsądnie. Rozsądniej niż robiłam to wcześniej. Ma na to wpływ kilku książek, o których Wam wspominałam. Ciągle walczę z chęcią kupowania „na poprawę humoru” i pod wpływem chwili. Ostatnio zaczęłam prowadzenie domowego budżetu i jak pomyślę, ile pieniędzy wydałam niepotrzebnie, to aż robi mi się słabo. Przygotowuję właśnie wielką wyprzedaż moich niepotrzebnych gadżetów i ubrań, więc mam nadzieję, że uda mi się trochę pozbyć zakupowych wyrzutów sumienia i zebrać budżet na kolejne zakupy.

Na jednej z ostatnich stron mojego organizera mam swoją zakupową wishlistę, gdzie wpisuję różnego rodzaju większe i mniejsze rzeczy, których zakup mi się marzy. Te przedstawione poniżej są na niej już dosyć długo i mam nadzieję zaopatrzyć się nie w najbliższym czasie.

Moja jesienna wishlista zakupowa

jesienna-wishlista

1. Moim numerem jeden „wanted” jest  czarna O-Bag. Do tych z pewnością Wam znanych, gumowych toreb podchodziłam wcześniej jak do jeża. Ma równie wielu swoich zwolenników, co totalnych przeciwników. Na początku zupełnie mi się nie podobały, ale po czasie – a w szczególności, gdy zobaczyłam ją u kilku znajomych na żywo – wszystko się zmieniło. Z butami było podobnie, a teraz czarne Mel by Melissa to moje ulubione balerinki. Szkoda, że ze względu na obecne temperatury nie mogę ich już nosić.

CZARNA O-BAG // Futerko dla torby zamierzam zrobić sobie w wersji DIY :)

czarna-obag

 

2. Na tę książkę zachorowałam przez Kasię, która już kilkakrotnie polecała ją na swoim blogu jako jedną z najbardziej inspirujących ją pozycji. W końcu będzie moja, ale wiecie jak to jest – na Amazonie jakoś tak szkoda składać zamówienie dla jednej książki, więc jeszcze się z tym wstrzymuję.

Książka „THE CREATIVE LICENSE

 

3., 4. Poszukiwania ciepłego płaszcza na zimę uważam za oficjalnie rozpoczęte. Po wstępnych zwiadach w centrum handlowym stwierdzam, że jest bardzo, bardzo źle. Poszukuję ładnego, ale takiego naprawdę ciepłego okrycia. Strasznie marznę zimą i nie pomaga na to zakładanie mnóstwa warstw, w których czuję się skrępowana. Ten jasny płaszcz z mojego kolażu jest absolutnie przepiękny (z dużą ilością wełny w składzie), ale ma zabójczą cenę. Jeśli wiecie gdzie znajdę dobre jakościowo, ładne i ciepłe płaszcze – dajcie znać. Boję się, że będę zmuszona do zakupu wielkiej kurtki puchowej i zamienię się w ludzika z Michellin :) Poniżej moje typy wełnianych płaszczy.

PATRIZIA PEPE // MIN&BERRY // BENETTON // MINT&BERRY

plaszcze-mojetypy

 

5. Po przejrzeniu oferty w sklepach internetowych popularnych sieciówek moimi faworytami zostały patchworkowe szale w Stradivariusie. Mają je w kilku kolorach i wyglądają naprawdę super. Nie wiem jeszcze na którą wersję się zdecyduję.

SZALIK 1 // SZALIK 2 // SZALIK 3

szaliki

 

6. Kolejna pozycja na mojej liście to już absolutna konieczność. Naprawdę nie wiem jakim cudem przez tak długi czas funkcjonuję bez porządnej blendy fotograficznej. Obserwatorzy mojego Snapchata kilka raz już widzieli czego używam zamiast niej i zaczyna mi już być wstyd przed samą sobą.

7. Jeśli chodzi o lampy, to również nie mam pojęcia czemu tak długo zwlekam z ich zakupem. Zawsze były pilniejsze wydatki, ale to akurat coś, w co już dawno temu powinnam zainwestować i przestać marudzić na kiepskie światło w moim mieszkaniu. Jeszcze nie wiem jaki konkretnie model zakupię, muszę poczytać więcej na ten temat. Jeśli ktoś z Was może mi coś doradzić, to będę bardzo wdzięczna.

lampa i blendy

 

8. To już akurat wyłącznie moja zachcianka. Mam ostatnio ochotę na odmianę od mojego stałego zestawu eyeliner + tusz do rzęs, a pozbyłam się wszystkich kosmetyków, których nie używałam. Przydałaby mi się taka paletka cieni naprawdę dobrej jakości.

Mam trzy typy: Chocolate Bar od Too Faced, kultową Naked 2 od Urban Decay (jej kolorystyka podoba mi się najbardziej spośród wszystkich naked). A może wystarczy mi jednak ta niewielka Naked Basics?

Too Faced Chocolate Bar // Naked2 Urban Decay // Naked Basics Urban Decay

paletki cieni

 

9. Mam już jeden tego typu kapelusz, w którym pokazywałam się Wam rok temu, ale czuję się w nim jak kowboj. Rozglądam się za modelem, w którym będę się czuła po prostu jak „ja w kapeluszu”, bez tego typu śmiesznych skojarzeń… :) Ciekawe, czy w końcu uda mi się taki znaleźć.

SIMPLE // SCHOTCH & SODA // HAT HAT

kapelusze

 

Teraz Wasza kolej: Co macie na własnych zakupowych wishlistach? Wszelkie rady i sugestie odnośnie tej mojej – mile widziane!