8 lat, niemal 800 artykułów, 5,5 miliona unikalnych użytkowników, setki… o ile nie tysiące nieprzespanych nocy, a do kompletu absolutnie niepoliczalny ogrom satysfakcji, radości i wdzięczności. Na przestrzeni tych ośmiu lat w moim życiu zmieniło się WSZYSTKO. 

I chociaż od ponad 8 lat moja praca w sporej części kręci się wokół działania w internecie, ja dopiero drugi raz daję sobie sama przyzwolenie na to, co mam w planie…

Przed dwoma laty zrobiłam sobie taki „legalny” internetowy detoks po raz pierwszy i testowałam wówczas tzw. monotasking, a swoje doświadczenia i wnioski opisałam w tym artykule.

Owszem, zdarzało mi się w historii blogowania nie tworzyć nowych treści przez miesiąc, jednak tym razem nie chcę znikać bez słowa. Szczególnie, że w ostatnim czasie nawiązałam wyjątkową relację z moimi Czytelniczkami dzięki cyklowi cotygodniowych, środowych lajwów na moim Instagramie. Rozmawiałyśmy o świadomym życiu, o słuchaniu siebie, o pewności siebie, akceptacji, zdrowym odżywianiu się i holistycznym podejściu do zdrowia. I o duchowości. Dzieliłam się z Wami swoimi przemyśleniami, wnioskami i rozwiązaniami, które świetnie się u mnie sprawdziły. Występowanie na żywo co tydzień było dla mnie, wrażliwej introwertyczki sporym wyzwaniem, znacznie większym, niż możecie się domyślać… – a wczoraj odbył się ostatni LIVE z tego cyklu.

CO DALEJ z Design Your Life???

Na głowie stanął wszakże cały świat…, mój osobisty również, komplikując z jednej strony wiele planów związanych z Design Your Life, a z drugiej – dając mi mocnego kopa na rozpęd, aby z większą odwagą zająć się tym, co od dawna chodzi mi po głowie.

Dlatego właśnie „znikam” na pewien czas, aby w 100% skupić się nad pewnym zupełnie nowym projektem. 

Nie będę publikować żadnych nowych treści i mam zamiar drastycznie ograniczyć konsumowanie jakiegokolwiek kontentu w internecie. Wszystko po to, aby móc w pełni skupić się na nauce i tworzeniu tego, co chcę stworzyć!

Gdy tylko pozamykam różne otwarte tematy i zakończę w moim sklepie urodzinową promocję- która trwa od marca – nie będzie mnie on-line przez jakiś czas. To moja decyzja w 100% zgodna z samą sobą :)

Czy da się spojrzeć na aktualną sytuacją POZYTYWNIE?

Zastanawiałam się przez wiele dni, czy da się spojrzeć na pandemię… pozytywnie?! I wydaje mi się, że to zależy od naszej osobistej gotowości na ZMIANĘ PERSPEKTYWY i NASTAWIENIA, które determinują sposób, w jaki doświadczamy rzeczywistości. ⁣

Ten niezwykle trudny czas może stać się najważniejszą lekcją, jaką kiedykolwiek dane nam było przerobić ?? Często staram się sobie przypominać, że: nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko ma sens. Nie takie rzeczy ludzie przeżyli – i naprawdę nie tak łatwo jest nas zniszczyć!⁣

I to może być nasza największa SZANSA I OKAZJA do:⁣

TOTALNEGO PRZEWARTOŚCIOWANIA. Przyjrzenia się temu, co dla nas najważniejsze. Czy znamy swoje główne wartości? Czy żyjemy w zgodzie z nimi, czy też nasze priorytety nie mają z nimi nic wspólnego?⁣

MĄDRZEJSZEGO GOSPODAROWANIA ZASOBAMI. Jedzenie, produkcja śmieci, wydawanie pieniędzy, dawanie przedmiotom drugiego życia. Czy obchodzimy się z nimi wszystkimi w odpowiedzialny, przemyślany sposób?⁣

NAUKI ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW W SPOSÓB BARDZIEJ KREATYWNY. Czas rozważyć opcje, których wcześniej nie braliśmy pod uwagę. Zdobyć się na odwagę, zrobić coś zupełnie inaczej i na odwrót.⁣

OSADZENIA SIĘ W TERAŹNIEJSZOŚCI. Bycia tam, gdzie jesteśmy, doświadczanie tego, co doświadczamy – zamiast bycia w swojej głowie i tworzenia w niej strasznych scenariuszy dotyczących przyszłości. Chyba nikt nie ma już wątpliwości, że nie da się jej przewidzieć?⁣

ZACIEŚNIENIA KONTAKTÓW Z BLISKIMI. Z większością z nich nie fizycznie, ale… czy to nie wspaniałe, że dzięki technologii możemy ich nie tylko słyszeć, ale również widzieć??? Że chcemy i możemy się dowiedzieć co u nich, co myślą, jak się czują i co robią? Że inni też nas o to pytają i naprawdę ich to interesuje?⁣

NAUCZENIA SIĘ SPRAWNIE FUNKCJONOWAĆ POMIMO STRACHU. Teraz nie da się go zagłuszyć tak dobrze, jak kiedyś. Wpaść w wir pracy, spotkań, imprez, biegania po mieście. Czas nauczyć się z nim obchodzić. Oswoić. Ukochać wystraszoną część siebie. Powiedzieć jej: hej, możesz się bać. Jestem z Tobą i nigdy Cię nie zostawię.⁣

No i co myślisz?

Jesteś w stanie spojrzeć na to, czego doświadczasz jak na SZANSĘ?

Jak na okazję do nauczenia się o sobie i świecie czegoś nowego, co zmieni przyszłość na lepsze?

SPRÓBUJ ?

Tyle dzisiaj z mojej strony – trzymaj się ciepło… i ZDROWO!
I do zobaczenia/usłyszenia za jakiś czas :)

Alina