Jeśli DIY, to najlepiej jak najprostsze – w innym wypadku tak trudno jest się zabrać do realizacji swojej baardzo długiej listy planów! Moja krótka wizyta w OBI skończyła się typowo babskimi zakupami: gruby sznur, plastikowa doniczka i klej. To takie proste, że nie ma sensu zwlekać, DIY na kwadrans czasu, a efekt znakomity :) Na doniczkę z dnem o średnicy 11cm potrzebne były mi dokładnie 3m sznura (10mm), do tego klej – ja wykorzystałam klej kauczukowy, a jeśli posiadacie pistolet z klejem na gorąco to z pewnością spisze się on jeszcze lepiej.

Smarujemy doniczkę klejem i okręcamy jej górną krawędź po raz pierwszy. Polecam początek sznura przypiąć na chwilę klamerką – do czasu, aż klej zrobi swoje. Postrzępioną końcówkę ukryłam pod kolejnym zwojem, tak na pierwszy rzut oka nie było widać w którym miejscu zaczęłam. Po chwili możemy obrócić doniczkę do góry dnem, posmarować ścianki klejem i zawijać. Idzie to błyskawicznie. Nie żałujcie kleju, jego część wsiąka w sznurek, smarujcie obficie. Po zakończeniu owijania obie końcówki sznura zabezpieczyłam dodatkowo klejem typu super glue. Zostawiłam na noc do całkowitego wyschnięcia I GOTOWE :)

Mam nadzieję, że spodobał się Wam ten banalnie prosty w realizacji pomysł :) Muszę kupić sznurki w różnych grubościach i z pewnością pozawijam jeszcze kilka niepotrzebnych wazoników i innych pojemników. Spróbujecie?