Zebrałam listę rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie przetrwać tej jesieni. Kilka przedmiotów poprawiających humor, kilka „ocieplaczy” i książek dla umilenia czasu kanapowego… Szczegóły niżej :)
1. Z takim parasolem nie bałabym się wyjść na największy deszcz, pozytywne kolory rozjaśnią całą ulicę :) Taki inne świetne parasole znajdziecie na allegro (wpiszcie np. „tęczowy parasol”, lub zobaczcie tutaj).
2. Kolorowe kalosze, te z obrazka to firma Hunter, na nie niestety nie będę w stanie się „skusić”, ale z pewnością znajdę jakieś inne w intensywnym kolorze, mam serdecznie dosyć przemoczonych, zamszowych butów ;)
3. Jestem absolutnie zakochana w tym pomarańczowym płaszczyku! Znalazłam go tutaj. Czy nie jest absolutnie przecudowny? Jeśli widzieliście gdzieś podobny, to koniecznie dajcie mi znać.
4. Sezon kanapowy uważam za rozpoczęty, konieczny będzie puszysty kocyk… włochacza znajdziecie w IKEI, o, tutaj.
5. Do kompletu poducha w biało-czarny wzorek, taka.
6. Jeżycjada to książki mojego dzieciństwa, które podsuwała mi mama – sama czytała je mając lat kilkanaście. Teraz ja już teoretycznie już z nich „wyrosłam”, ale aż mi się ciepło na serduchu zrobiło, gdy zobaczyłam, że wydany został kolejny tom. Muszę go mieć! „Mc Dusię” Małgorzaty Musierowicz znajdziecie np. tutaj.
7. Tytuł tego poradnika mówi sam za siebie (link). Wraz z końcem wakacji kończą się wymówki dla tzw. „ogólnego nieogarnięcia”, warto byłoby uporządkować swoje sprawy i mieć wszystko pod kontrolą, prawda? A ta obietnica zyskania dodatkowego czasu? Zakupię, ale w wersji ebookowej, do czytania na moim ukochanym Kindle :)
A Wy – macie już swoją LISTĘ JESIENNYCH NIEZBĘDNIKÓW? Co się na niej znajduje?