Mam Wam do przekazania mnóstwo rzeczy i sama nie wiem od czego zacząć. Żadna z nich nie doczekała się indywidualnego wpisu, ale jednak chcę o każdej nich wspomnieć… :)

 

Po pierwsze: mały instagramowy mix

Przez pół roku z instagramowych zdjęć robiłam wpisy pt. „Tydzień  obiektywie”, ale postanowiłam z tego zrezygnować. Konto na Instagramie oczywiście mam i często je aktualizuję, więc jak chcecie być ze mną na bieżąco bardziej niż tylko na blogu  i na fejsie, to polecam zaglądać :) O, TU – mój nick to designyourlifepl :)

Teraz szybciutki opis ze zdjęć z ostatnich dni: 1. Kakao z podpieczonymi piankami – mistrzowskie!, spróbujcie koniecznie, 2. Pod czujnym okiem Rysia, 3. Chlebek bananowy – przepis będzie za kilka dni na blogu, 4. Małe przyjemności, 5. Czerwona szminka oswojona i 6. Zdjęcie zrobione w czasie powrotu z eventu w Wawie, na którym miałam okazję być jakiś czas temu. Napiszę jeszcze o tym więcej :)

 

Po drugie: kalendarz KOTOSFERA 2014

Uwaga, uwaga, to jest poważna sprawa! Ryszard trafił do kalendarza :) Jakiś czas temu śmiałam się z tego, że zaczął dostawać propozycje reklamowe (serio, to nie żart), aż tu nagle dostał propozycje pojawienia się w kocim kalendarzu. Kalendarz został stworzony przez Kocie Hospisjum i zyski z jego sprzedaży zostaną przeznaczone dla podopiecznych kotowatych :) Jeśli więc macie ochotę mieć na ścianie mojego Ryszarda, a także 11 innych blogerskich kotów, to możecie go kupić TUTAJ i wesprzeć akcję.

KOTOSFERA2014

Kotosfera

 

Po trzecie: BloSilesia pomaga

Wraz z całą Blosilesią staramy się ostatnio zajmować nie tylko blogowaniem :) W grudniu wzięliśmy udział w dwóch pozytywnych akcjach charytatywnych. Wsparliśmy akcję Galerii Katowickiej w pisaniu listów do Świętego Mikołaja, a także samodzielnie zorganizowaliśmy kulinarne warsztaty w zaprzyjaźnionym Domu Dziecka.

blosilesia piecze

Poniżej specjalnie pozdrowienia nagrane przez nas z okazji B(v)logowigilii :)

 

Po czwarte: obecnie nie planuję ponownego otwarcia Lilabox

Była to dla mnie BARDZO trudna decyzja, ale musiałam ją podjąć. Musiałam wybrać, czy bardziej zależy mi na byciu producentem biżuterii, czy na regularnym blogowaniu. Wybrałam to drugie, bo blogowanie od tych prawie 2 lat (no dobra, roku i 9 miesięcy) jest dla mnie zbyt ważne, by je porzucać. Jest mi ogromnie przykro, jeśli kogoś z Was zawiodłam, bo wiem, że niektóre z moich czytelniczek wyczekiwały na ponowne otwarcie… Pomyślałam sobie, że zrobię może kiedyś jeszcze jakiś duży konkurs, w którym nagrodami będą wykonane przeze mnie bransoletki, czy naszyjniki :)

Aha. Organizerów również nie będzie w sprzedaży… ale przymierzam się do wpisu z nowymi szablonami do wydrukowania specjalnie dla Was <3

 

Po piąte: nowa wersja Design Your Life się robi :)

To potężne wyzwanie. Do zmian w szablonie przymierzam się już początku tego roku! Zawsze, gdy o tym wspominam, piszecie, żebym nic nie zmieniała, bo jest ok… czy wy macie pojęcie jak wielka teraz ciąży nade mną odpowiedzialność?! :) I nie tylko nade mną, bo autor obecnego (i przyszłego też) wyglądu bloga jest podpisany w stopce :) Naprawdę aż strach coś zmieniać, ale przecież Design Your Life wygląda tak samo od pierwszego dnia istnienia…

DYL się robi

 

Dobra, to już chyba wszystko… Możecie się czuć zaaktualizowani :) Moja motywacja do działania w końcu wróciła (w sam raz na końcówkę roku, podsumowania i planowanie). Postaram się jeszcze w grudniu stworzyć kolejną część Design Your Space (jakoś nie mogę się za to zabrać, bo wiem, że będę potrzebowała na to długie godziny) i nadrobić wszystkie zaległości, które czekają na nadrobienie :) Miłego dnia!