Listopad był spokojny. A to dobrze i źle zarazem, bo ja lubię, gdy dużo się dzieje, wolę nie nadążać niż czuć znużenie. Jak zwykle starałam się odnaleźć i znaleźć czas na wszystkie plany :) Urządziłyśmy z dziewczynami kilka świetnych babskich wieczorów, które trzeba będzie jak najszybciej  powtórzyć. Na co dzień przebywam głównie z facetami, tym bardziej więc cieszą mnie takie spotkania. Bardzo doceniam otaczające mnie męskie towarzystwo, ale babskie wygłupy są jedyne w swoim rodzaju!

Mamy ostatnio sushi obsesję, co mogliście zauważyć jeśli śledzicie mój profil na Instagramie (znajdziecie mnie tam pod nickiem designyourlifepl). Najchętniej nie żywiłabym się niczym innym!:)) I zaczyna nam wychodzić coraz ładniejsze i coraz smaczniejsze :)

Genialna dekoracja ściany u koleżanki :) Poznajecie co to :D?

Ten kwiatek wygląda jakoś tak melancholijnie, nie wydaje się Wam?

W listopadzie dokończyłam moją małą metamorfozę, czyli rozjaśnianie. Mimo wielu głosów sprzeciwu postawiłam na swoim – i nie żałuję. Jako blondynka czuje się rewelacyjnie!

Oglądam i marzę sobie, wspominam…

Znalazło się i trochę czasu na mały shopping :)

Jesień już za nami. Gdzie nie spojrzę – choinki i mikołaje. Chyba nie jestem jeszcze gotowa na to szaleństwo… Ciekawa jestem co przyniesie mi grudzień :) Patrzę na niego z wielką nadzieją, bo planuję kilka specjalnych projektów, na których realizacji bardzo, baaardzo mi zależy, możecie więc trzymać kciuki. Jeśli robiliście podsumowanie u siebie koniecznie podrzućcie linki. Do następnego!