Już myślałam, że się go nie doczekam… :)

 

NARESZCIE… zagrzebałam się pod ciepłym kocem, włączyłam relaksującą składankę na Spotify, przygotowałam kubek gorącego kakao z piankami (czy Wy też popijając kakao czujecie się, jakbyście na chwilę cofnęli się w czasie?). To był bardzo intensywny tydzień i cieszę się, że jest już za mną. Powoli dociera do mnie, że być może wzięłam na siebie trochę zbyt wiele. Że do wszystkich zadań, które się podjęłam jestem tylko sama, jedna. Że nie wszystkiemu będę w stanie sprostać. BARDZO nie podoba mi się to uczucie, bo nie lubię czuć, że kogoś zawodzę. Was również. Muszę przemyśleć kilka spraw i podjąć decyzję, czy będę w stanie zajmować się teraz m.in. sklepem, o który nieustannie się upominacie…

No nic, tak tylko chciałam się do Was odezwać, bo dostałam już kilka pytań od zmartwionych czytelniczek, czy wszystko jest w porządku, bo zwykle publikowałam codzienne, a tu jakaś taka podejrzana cisza… :)

Tymczasem – wracam pod koc, udawać, że mnie nie ma. Życzę Wam wszystkim udanego wieczoru, a w przyszłym tygodniu szykujcie się na blogu na lekko świąteczne klimaty :)

Spokojny wieczór - Designyourlife.pl

Spodziewam się, że nikt nie będzie w stanie zrozumieć mojej ekscytacji nad zdjęciem kota widocznym poniżej… to moja pierwsza samodzielnie wywołana w ciemni fotografia <3

Spokojny wieczór - Designyourlife.pl

Świecznikowa kolekcja rośnie – ten po lewej znalazłam w ulubionym Home&You, ten z przodu – dorwałam w Rossmannie.

Spokojny wieczór - Designyourlife.pl

Spokojny wieczór - Designyourlife.pl

:)