Witam Was kochani w kolejny poniedziałek czyli mój dzień podsumowań :) Nie mogę uwierzyć, że już cztery styczniowe tygodnie za nami. Czas leci jak szalony gdy dni po same brzegi wypełnione są kolejnymi zajęciami. Zaliczyłam kilka miłych spotkań i najadłam sushi za wszystkie czasy (wszyscy powoli zaczynają się zarażać moją małą obsesją, mogłabym nie jadać nic innego, poważnie!).

1. Ze wszystkich sił staram się wygospodarować jak najwięcej czasu dla innych ludzi, a nie znajdować go tylko na pracę, pracę, pracę i pracę ;)
2. Najchętniej nieustannie piłabym owocowe koktajle, moje eksperymenty kończą się coraz lepiej, a przepisem na ten ze zdjęcia podzielę się z Wami w tym tygodniu.
3. Czy Wy również na wyprzedażach podejmujecie bardzo dziwne ubraniowe decyzje? Ja na przykład postanowiłam zostać motylem, bo nie mogłam się „mu” oprzeć za te niecałe 15 złotych.
4. Nieźle się obłowiłam (na chwilę) i PRAWIE wygrałam sobotnią partię pokera. Było tak blisko!!! Jak tak dalej pójdzie, to zostanę hazardzistką.

A na koniec mam dla Was kilka rzeczy, które najbardziej zainteresowały i zainspirowały mnie w tym tygodniu:

artykuł Elise z radami na temat robienia autoportretów

inspirujący wywiad o życiu z pasją na jednym z moich nowych ulubionych blogów (polskich!), „Jest kultura„.

początek „projektu szczęście” Uli Phelep

świeżutki artykuł Emmy z Beautiful Mess (bo dzisiejszy) o radzeniu sobie z zimowym zniechęceniem, nie traceniem energii i kreatywnym życiu

– no i chcę taki lakier, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie…!