Czas na kontynuację weselnej serii na blogu, bowiem pytania o szczegóły naszego ślubu i wesela spływają do mnie nieprzerwanie. I choć emocje dawno już opadły, ponieważ od tego pięknego dnia minęło w lutym pół roku (nie do wiary!), to z wielką przyjemnością wracam dzisiaj do różnych spraw organizacyjnych. Zdałam sobie sprawę, że jeszcze nie pokazałam Wam w jaki sposób rozwiązaliśmy kwestię winietek i prezentów dla gości weselnych!
Wygrzebałam je dzisiaj z pudełka pod tytułem „pamiątki z wesela” i zrobiłam im małą sesję zdjęciową w towarzystwie ulubionych sukulentów.
♥ Znasz już pozostałe wpisy w mojej ślubnej serii? ♥
- Nasze zaproszenia ślubne
- Przygotowania w dniu ślubu – makijaż i fryzura upartej Panny Młodej
- Moje buty ślubne w kwiaty
- Pierwsze wrażenia po ślubie, czyli jak zostałam Panią Szklarską
- Mój bukiet ślubny i wianek z sukulentami
- Organizacja ślubu i wesela – jak się za to zabrać? Moje podejście, wizja, koncepcja
- Kwiaty na weselu – dekoracja sali i stołów
- Moja suknia ślubna + praktyczne wskazówki dla przyszłych panien młodych (poszukiwanie i zakup sukni)
- Tort z babeczek i „słodki stół” na naszym weselu
Winietki na naszym weselu
Przyznam się Wam, że praktycznie do ostatniej chwili kwestia winietek i prezentów dla gości była pod znakiem zapytania. Mieliśmy mieć typowe, drukowane winietki, a w formie prezentów chcieliśmy wręczyć gościom miniaturowe konfitury i miodki. Gdy tydzień przed weselem dowiedziałam się, że Pani od minisłoiczków z domowymi przetworami zwija interes, byłam trochę zawiedziona. Na dzień dzisiejszy muszę powiedzieć, że chyba dobrze się stało :)
Karolina z Wytwórni Ślubów, która czuwała nad dekoracjami, uratowała sytuację. Przypomniała mi o pomyśle na drewniane podkładki pod kubki, który odrzuciłam na wcześniejszym etapie, bo nie chciałam, by było zbyt rustykalnie. Wpadłyśmy na pomysł, żeby jednak zrobić takie 2w1 – winietki i prezent dla gości w jednym. Każdy z gości mógł zabrać ze sobą na pamiątkę drewnianą podkładkę z wygrawerowanym własnym imieniem.
Z jednej strony wygrawerowane były imiona gości, z drugiej – imię moje i Tomka wraz z datą. To rozwiązanie zostało bardzo miło przyjęte przez gości. Najprzyjemniejszy jest jednak widok tychże podkładek w faktycznym użytku w ich domach :)
A tak prezentowały się drewniane winietko-podkładki na weselnych stołach, w towarzystwie kwiatów i innych dekoracji, uwiecznione przez naszą ślubną fotografkę, Magdę Mizerę (cztery poniższe zdjęcia są jej autorstwa).
Mam nadzieję, że spodoba się Wam taka inspiracja :)
Dajcie koniecznie znać w komentarzach o jakich jeszcze kwestiach związanych z organizacją wesela chcielibyście przeczytać!