Na początku mojej przygody z blogowaniem prowadziłam taki cykl „Tydzień w obiektywie”. W każdy poniedziałek publikowałam zestawienie zdjęć wykonanych w ciągu minionego tygodnia, z krótkim komentarzem. Zawsze gdy wracam do tych wpisów zdumiewa mnie, jak bardzo zawodna jest ludzka pamięć. Totalnie zapomniałam już o tych książkach, które czytałam, obejrzanych filmach, czy odwiedzonych miejscach. Zapomniałam tyle wesołych momentów z tygodnia i drobiazgów, które ucieszyły mnie najbardziej. Dzięki przeglądaniu zrobionych kiedyś zdjęć uświadamiam sobie, jak wiele pozytywnych rzeczy się działo – a ja kompletnie o nich nie pamiętam! W takich chwilach cieszę się, że od kilku lat towarzyszy mi taki wewnętrzny, fotograficzny świr nakazujący mi fotografować wszystko, zawsze i wszędzie…

Dodatkowo Instagram jest dla mnie takim szczególnym miejscem – nie traktuję go jako pamiętnika służącego do relacjonowania swojej codzienności, ale bardziej miejscem, w którym gromadzę dobre wspomnienia, najfajniejsze momenty, zdjęcia małych drobiazgów, które cieszą mnie w danym czasie. Bardzo lubię do nich wracać i regularnie to robię.

Warto robić zdjęcia – to jasne. Mam dowód nie do podważenia, że wspomnienia nie uwiecznione na zdjęciach są po prostu mniej trwałe. A ja bardzo chciałabym je wszystkie zachować na zawsze. Teraz są zgromadzone gdzieś na blogu, gdzieś na dropboxie, gdzieś w folderach na zewnętrznym dysku, do których nigdy nie zaglądam. Tylko co dalej? Świat zmienia się tak szybko. Co, jeśli kiedyś to wszystko zniknie? Co zrobić, by te wspomnienia zostały z nami na zawsze? Odpowiedź jest prosta: WYDRUKOWAĆ je!

Jeśli nie widzicie sensu drukowania zdjęć, albo po prostu Wam się nie chce i brakuje motywacji, by to robić – przygotowałam listę 10 powodów, które powinny Was utwierdzić w przekonaniu, że WARTO.

10 powodów, dla których warto drukować zdjęcia.

Możemy wziąć do ręki swoje najlepsze wspomnienia i miłe chwile

Część moich Czytelników z pewnością nie pamięta takich sytuacji, kiedy zaraz po powrocie z wakacji biegło się do zakładu fotograficznego z rolkami filmu z aparatu, aby wywołać je jak najszybciej. Dopiero po wywołaniu mogliśmy zobaczyć, jak udały się nasze zdjęcia i oglądało się je wtedy z ekscytacją wiele, wiele razy. Pokazywało się rodzinie i znajomym, i każdy kolejno brał zdjęcia do ręki, przeanalizował, popatrzył… Jest jakaś magia w tym trzymaniu swoich wspomnień w ręce. To co mówię, brzmi teraz jakbym była stara, ale przeglądanie dziesiątek podobnych ujęć za pomocą kursorów komputerowej klawiatury – to już nie to samo.

Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć moje zdjęcia – małe kwadraty wydrukowane przez Instadruk, który zainspirował mnie to stworzenia tego wpisu.

Wydrukowane zdjęcia wywołują zupełnie inne emocje

Nigdy nie drukowałam tylu zdjęć, co podczas nauki w szkole fotograficznej, do której chodziłam. Nigdy też wcześniej nie robiłam aż tylu zdjęć, ale to inna historia. Prowadzący zajęcia nie pozwalali oglądać zrobionych przez nas fotografii na ekranie laptopa, czy tabletu. Po prostu nie. Na każde konsultacje dopiero przynosiliśmy plik wywołanych zdjęć z zadania, które realizowaliśmy wcześniej – np. z reportażu, czy sesji w studiu. Bardzo nas to wkurzało, bo wiązało się z regularnie ponoszonymi kosztami.

Nie do końca rozumiem dlaczego tak jest, ale wydrukowane zdjęcia wywołują zupełnie inne emocje. To tak jakby stawały się trochę się bardziej „ważne” – w końcu zasłużyły na opuszczenie ekranu komputera.

Równie ważne jest to, w jakiej kolejności czy wzajemnym „towarzystwie” prezentujemy zdjęcia. One często zaczynają nabierać zupełnie innego znaczenia, gdy zestawiamy je razem. Jedno zdjęcie czasem nie mówi nic – trzy zdjęcia zgrupowane ze sobą mogą opowiedzieć fascynującą historię.

Wydrukowane zdjęcia są wieczne

Może nie tak dosłownie, ale rozumiecie o co chodzi. Potrafią przetrwać setki lat. Aby zdjęcia zniszczyć, trzeba je podrzeć, spalić, wyrzucić. To zdecydowanie trudniejsze niż skasowanie cyfrowego pliku jednym kliknięciem. Każdy, kto kiedykolwiek stracił z komputera ważne dane po formatowaniu, czy padł mu dysk, wie o czym mówię. Mnóstwo wartościowych danych znika w sekundę i często nie możemy ich już nigdy odzyskać.

Świat się zmienia, technologia się rozwija

Obecnie zdjęcia robimy najczęściej w postaci plików JPG, czy plików RAW. Jest to oczywiste i nikogo nie dziwi. Tylko czy będzie to tak samo oczywiste za kilkadziesiąt lat? Jestem trochę przerażona, gdy pomyślę o tym jaki los spotkał nasze stare, poczciwe płyty CD. Po kilku latach nie byliśmy już często w stanie odczytać ich zawartości. W obecnym komputerze nie mam nawet stacji, która pozwalałaby mi ich użyć. Jak pomyślę ile ciekawych filmów i zdjęć przepadło…

Ten sam los może spotkać nasze obecne dane! A jednak chciałabym, by moje przyszłe wnuki miały okazję zobaczyć, jak wyglądała ich babcia w dzieciństwie i jak śmieszne nosiła ubrania… :)

Wieczory przy oglądaniu albumów – bezcenne

Uwielbiałam takie spotkania! Babcia wyciągała wtedy z szafy pudełko z różnymi skarbami i wraz z całą rodziną siedząc przy stole oglądaliśmy stare, rodzinne zdjęcia. Niektóre z nich miały prawie sto lat – to takie niesamowite, gdy człowiek to sobie uzmysłowi.

Brakuje mi takich wieczorów. Przy następnej okazji wyciągam stare albumy i zmuszę moich bliskich do oglądania. Postanowione! Myślę, że nie będą się szczególnie buntować i będzie to dobrym powodem do poopowiadania sobie różnych, ciekawych historii.

Dzięki drukowaniu pamiętamy o swoich zdjęciach, utrwalamy sobie najlepsze wspomnienia.

Ten temat potraktowałam dosyć obszernie w przydługawym wstępie, ale pozwolę sobie powtórzyć raz jeszcze. Wydrukowanie zdjęć to naprawdę jest najlepszy sposób na utrwalenie w pamięci naszych najlepszych wspomnień.

Drukowanie jest obecnie tak banalnie proste, że aż głupio tego nie robić

Nie mam pojęcia dlaczego tak strasznie opornie idzie mi to drukowanie zdjęć – z jakiegoś niewiadomego powodu wciąż nie mogę się zmotywować, by robić to na bieżąco.

Chyba po prostu potrzebowałam, by ktoś mnie w tym wyręczył… i tutaj pojawia się Instadruk, który tak jak wspomniałam zainspirował mnie do stworzenia tego wpisu. Na ich stronie możemy zamienić nasz instagramowy album w wersję namacalną, tak właściwie fizyczną… jednym kliknięciem. To takie proste.

Oprócz zdjęć Instagramowych możemy w Instadruku wydrukować również zdjęcia z naszego dysku – i to nie tylko na papierze. Obecnie swoje ulubione zdjęcia mam w formie kwadratów, mini printów (zapomniałam ich uwiecznić na zdjęciu), zdjęć w niewielkiej ramce, plakatu w wielkiej ramie, a także w formie magnesów na lodówce. Muszę powiedzieć, że wzbudzają spore zainteresowanie gości w naszych mieszkaniu i świetnie komponują się z magnesami, które postanowiliśmy sobie przywozić ze wszystkich naszych wspólnych podróży.

Wydrukowane zdjęcia są najlepszą ozdobą

Najlepszą, bo mówią coś o nas samych i często jesteśmy z nimi mocno związani. Rama z wybranymi, niewielkimi zdjęciami, zdjęcia wiszące na lince, ściana cała ze zdjęć, czy ulubiona fotografia wydrukowana na wielkim formacie – możliwości jest mnóstwo.

Zdjęcia mogą być cennym prezentem dla drugiej osoby

Tutaj historia jest podobna, jak w przypadku ozdabiania nimi mieszkania. Myślę, że większość osób ucieszy podarunek w formie wydrukowanych zdjęć, np. w pięknej ramie. Wielu z naszych znajomych publikuje sporo swoich fotografii w internecie, więc mamy do nich łatwy dostęp i możemy ich mocno zaskoczyć.

Ciekawym pomysłem na prezent może być wręczenie fotoksiążki ze wspólnymi zdjęciami, własnoręcznie wykonanym albumem lub… gry memo z wydrukowanymi zdjęciami obdarowanego.

Można z nich zrobić naprawdę wiele kreatywnych rzeczy.

Przykład? Okleiłam sobie kiedyś zdjęciami nieciekawą okładkę notatnika. Oprócz tego możemy je drukować na różnych materiałach i coś z nich uszyć, zamówić nadrukowanie zdjęć na etui swojego telefonu, wykorzystując specjalny papier i materiały przenieść na płótno, czy deskę, umieścić na tarczy zegara, okleić nimi świecznik… Tak naprawdę to dopiero początek. Dorzucicie coś do mojej listy?

Na blogu znajdziecie wpis z najciekawszymi pomysłami na wykorzystanie zdjęć. Niektórymi będziecie zaskoczeni.

To co, przekonałam Was?

A na koniec bonus: Instadruk dla Czytelników bloga przygotował specjalny kod zniżkowy -30% na printy (memoprinty, miniprinty, kwadraty, gra memo) i magnesy. Wystarczy wpisać hasło „DesignYourLife” przy składaniu zamówienia. Zniżka obowiązuje do 15.09.2015.

:)