Jak się zmotywować? Co robić, by być zawsze zmotywowanym? Jak odnaleźć w sobie motywację do działania? Czy Wy też nieustannie zadajecie sobie te pytania i szukacie na nie odpowiedzi?

Ile razy zdarzyło mi się wzdychać rano nad swoim ciężkim losem i tłumaczyć sobie, że nie jestem w stanie nic dzisiaj zrobić, bo brakuje mi motywacji. „Cośtam” w sumie zrobić powinnam, kilka spraw czeka na załatwienie, ale tak strasznie mi się nie chce. Myślę, że wałkuję ten temat z samą sobą minimum kilkakrotnie w ciągu dnia :) W dzisiejszym poście postanowiłam się podzielić z Wami 5 rzeczami, których nauczyłam się o motywacji i o byciu zmotywowaną zarówno do pracy, jak i wszystkich innych zadań.

 

Czego dowiedziałam się o MOTYWACJI:

1. Odpowiedź na pytanie „Dlaczego brakuje mi motywacji?” najprawdopodobniej już znamy.

Trzeba być ze sobą szczerym, a do pewnych rzeczy trzeba się – przed samym sobą (ale nie tylko) – otwarcie przyznać. Wystarczy zastanowić się przez chwilę dlaczego jest tak, jak jest i dlaczego czujemy się właśnie tak, a nie inaczej. Spróbujmy odpowiedź sobie sami na trzy proste pytania.

Pierwsze: CO CZUJĘ? Przykładowa odpowiedź: Czuję się zniechęcony/a do codziennych zajęć, nie cieszą mnie zadania, które wykonuję, jestem jakiś słaby/a i nic mi się nie chcę.

Po drugie: DLACZEGO (tak czuję)? Przykładowa odpowiedź: Moje codzienne obowiązki są mało… ekscytujące. Informacje, których muszę się nauczyć są dla mnie nieciekawe. Nie mam ochoty z nikim się spotykać i wolę zostać sam/a, lub wprost przeciwnie: czuję się osamotniony/a, brakuje mi ludzi. Czuję się wiecznie niewyspany/a.

Po trzecie: CO MOGĘ Z TYM ZROBIĆ? Przykładowa odpowiedź: Mogę mniej marudzić na wszystko, co mi się przydarza. Mogę poszukać innego zajęcia. Mogę zacząć zgłębiać dziedzinę nauki, która mnie kręci. Mogę narzucić sobie godziny snu i się ich trzymać. Mogę spróbować jakiejś aktywności fizycznej.

Widzicie? Spróbujcie odpowiedź sobie sami. Odpowiedzi najczęściej nie trzeba szukać daleko, bo jest w nas.

 

2. Motywację można w sobie wyzwolić.

Brak motywacji często spowodowany jest tym, że brakuje nam ŚWIEŻOŚCI, ponieważ nasze dni to w kółko powtarzający się ciąg identycznych czynności i zdarzeń, bo wszystko jest łatwe do przewidzenia. Czujemy się znudzeni. Co robić? ZMIENIĆ COŚ! Cokolwiek! To mogą być zmiany na wielką skalę, ale możemy zacząć również od czegoś małego. Może warto pomyśleć o zmianie swojego otoczenia. Może wystarczy wysprzątać na błysk nasz pokój i ładnie go udekorować. Może warto zmienić miejsce, w którym pracujemy – np. przenieść się z gabinetu/pokoju do salonu czy kuchni, poszukać strefy co-workingowej w swoim mieście, lub zaszyć się z laptopem w bibliotece. Musimy stworzyć nową sytuację. Zmiany są dobre!

Dla mnie najlepszym motywatorem jest wychodzenie ze swojej strefy komfortu, spróbowanie czegoś, co jest dla mnie trudne/niewygodne/przerażające.

 

3. Na brak motywacji najlepsze jest DZIAŁANIE.

Ustaliliśmy już, że z motywacją działa się super, ale ma ona tę niefajną właściwość, że raz jest, a innym razem jej nie ma. Jeśli jej nieobecność jest stosunkowo krótka, to nie ma się czym martwić. Jednak co jeśli brak motywacji się nam przedłuża? Zdanie, które przytaczam Wam poniżej otwarło mi oczy. Pomyślałam sobie… kurczę. To jest prawda.

Losers wait for motivation.

Winners just get shit done.

Mamy motywację – to cudownie. Wykorzystajmy ten czas w 100%, działajmy jak szaleni i wykorzystajmy każdą minutę do maksimum. Nie mamy motywacji – też działajmy, może trochę wolniej, może trochę bardziej niechętnie, ale nie przestawajmy! Kiedy strasznie nie chce mi się czegoś zrobić, to stawiam przed sobą pytanie, które zawsze otwiera mi oczy. Czy ludzie sukcesu, którzy tak bardzo mnie inspirują w gorsze dni siadali i narzekali, że im się nie chce? W gorsze dni – może tak :) Ale co, jeśli gorsze dni zmieniały się na gorsze tygodnie, czy miesiące? No – nie wydaje mi się!

motywacja1

 

4. Posiadanie planu działania minimalizuje problemy z motywacją.

Coś bym w sumie zrobiła, ale czy tak naprawdę muszę, czy te sprawy nie mogą poczekać, może jutro bardziej będzie mi się chciało… Zastanawiacie się tak czasem? Ja często. W poradzeniu sobie z takimi myślami najbardziej pomaga mi jasny plan działania. Myślę tutaj zarówno o liście zadań na następny dzień, jak i planach długoterminowych. Jeśli wiemy co konkretnie mamy to zrobienia i jesteśmy świadomi, że dane zadania mają zostać wykonane tego konkretnego dnia, to nie będziemy prowadzić ze sobą niekończących się dialogów i – być może – zawalać bieżących obowiązków. Pewne sprawy mogą zostać odłożone na inny dzień bez późniejszych konsekwencji.

 

 5. Wzajemne motywowanie się z innymi osobami to fajna sprawa.

Kto powiedział, że z naszymi problemami z motywacją musimy zmagać się sami? Skoro jesteśmy w stanie przyznać się do nich przed samym sobą, to może powiedzmy o nich również komuś, komu ufamy… Problemy z motywacją mogą dotyczyć przeróżnych zadań/ dziedzin życia. Możemy mieć kłopot ze zmotywowaniem się do pracy, nauki, sprzątania, odchudzania, aktywności fizycznej, dbania o siebie, czytania… i na 100% nie jesteśmy w tym sami.

Może warto byłoby stworzyć własną grupę motywacyjną? Namówić kogoś do wzajemnego motywowania się do pracy? Ustalić sobie dni spotkań/rozmów i rozliczać się wzajemnie ze zrealizowanych zadań, czy omawiać bieżące trudności. Jeśli nie macie takiej osoby w swoim otoczeniu, to może by tak poszukać kogoś w sieci? Każde wyjście do innych ludzi może nam pomóc się zainspirować i odnaleźć motywację. Do dzieła!

 

A na koniec…

Pozwólmy sobie na gorszy dzień. Każdy go ma. Nie musimy być zawsze mistrzami produktywności. Czasem takie odpuszczenie sobie wszystkiego na chwilę może nam pomóc bardziej, niż nieustanne „spinanie się”. Po prostu… jeśli taki trudny czas nam się wydłuża, to nie możemy bez końca siedzieć i czekać, aż minie – i po to właśnie stworzyłam moją listę.

 

Jestem przekonana, że Wy również czasem zmagacie się z kłopotami, o których pisałam. Może macie na nie jakieś swoje sposoby? Sprawdzoną receptę? Jeśli tak, to koniecznie się nimi podzielcie :)