Jak wiecie nie jestem fanką jesieni i zimy, ale nieustannie staram się je sobie umilać. Krótki dzień i brak naturalnego światła – na które zwykle wściekam się, bo uniemożliwiają mi robienie jasnych zdjęć – pozwalają nam na stworzenie przyjemnej i przytulnej atmosfery w naszym domu. A kto nie lubi spotkać się czasem i czegoś dobrego wspólnie zjeść? :)

 

Wyjątkowy nastrój

Postanowiłam przeobrazić trochę moją kuchnię, którą dobrze znacie z tego posta, jeśli czytacie mnie od jakiegoś czasu. Wbrew pozorom nie było to wcale trudne – trzeba zadbać o jak największą ilość niewielkich źródeł światła. Idealnie sprawdziły się w tej roli świetlna girlanda i zgromadzone na tacy moje ulubione świece.

 

Pyszne menu :)

Często na urodziny i inne tego typu imprezki piekę np. muffinki, cupcakes’y, albo ciasto marchewkowe, ale w przypadku spontanicznych i niezaplanowanych spotkań fajnie jest jedzenie po prostu… zamówić.

Już chyba wszystkich moich znajomych i rodzinę zaraziłam uwielbieniem dla sushi. Wielokrotnie na podobnych spotkaniach zdarzyło mi się zamawiać je z dowozem, ale zawsze robiłam to telefonicznie. Jestem zacofana! ;) Z praktycznie każdego lokalu w mojej okolicy (a jak wiecie, w nie mieszkam w Warszawie, tylko w niezbyt dużym mieście na Śląsku) mogę zamówić jedzenie z dowozem do domu przez internet.

Post, który właśnie czytacie powstał w ramach współpracy z serwisem Pyszne.pl, który zaproponował mi przetestowanie zamawiania jedzenia online. Na początku wystarczyło podać adres dowozu, a następie spośród dostępnych lokali wybrać odpowiedni dla siebie (rzecz jasna dostępne są różne restauracje, nie tylko te oferujące sushi). Muszę przyznać, że takie wybieranie z menu, komponowanie idealnego zestawu itp. było bardzo wygodne, a sam proces zamawiania jedzenia na Pyszne.pl był prosty i ograniczył się do kilku kliknięć. Można było zapłacić zarówno online, jak i gotówką, nie było konieczności rejestracji, a potwierdzenie transakcji otrzymałam na mejla. Zamówione jedzenie przyjechało do nas punktualnie po 1h 20min, zgodnie z określonym przez lokal czasem oczekiwania. Trochę przeliczyłyśmy się z zamawianą na 3 osoby ilością, ale było naprawdę smacznie.

Jeśli chodzi o sushi, to uwielbiam te z grillowanym łososiem, krewetkami oraz surimi. Nie smakują mi za to te wszystkie ryby maślane i inne węgorze :) A wiecie, że pisałam też już kiedyś o samodzielnym przygotowaniu sushi w domu? Jeśli interesuje Was ten temat, to zerknijcie koniecznie do mojego posta o home made sushi.

Babski wieczór - Designyourlife.pl

 

Ulubione napoje

Wasze zdrowie! :)

Jeśli nie macie pomysłu jak można umilić sobie takie babskie spotkanie, to zajrzyjcie koniecznie do mojego posta z przepisami 3 drinki na bazie malibu. Bardzo lubię też Martini Bianco (w wersji studenckiej Cin Cin) ze Sprite’m i limonką. To pewnie wbrew sztuce czy coś, ale nie zamierzam się takimi głupotami przejmować. Ma smakować :)

Babski wieczór - Designyourlife.pl

Babski wieczór - Designyourlife.pl

Babski wieczór - Designyourlife.pl

Polecam wszystkim takie babskie (i nie tylko babskie!) spotkania. Rzadko mam okazję organizować je u siebie, ale już wiem, że będę musiała to niedługo powtórzyć. Jeśli macie jakieś fajne pomysły na umilenie sobie wieczoru w czasie spotkania z koleżankami, to koniecznie napiszcie. To w sumie temat na odrębnego posta… :)

Post powstał w ramach współpracy z serwisem Pyszne.pl