Tydzień w obiektywie

Hej! Pojęcia nie mam kiedy przeleciały te wszystkie dni i jakim cudem znowu jest czas, by przygotować dla Was tygodniowy przegląd. Chyba nie nadążam ostatnio za tym wszystkim, co się dookoła mnie dzieje, ale słuchajcie, co to był za tydzień! Każdy jeden jest jeszcze lepszy od poprzedniego… no i hmmm, jak bardzo będę się powtarzać, jeśli napiszę, że miałam po prostu najlepszy weekend z możliwych?!  ;))

 

Kilka słów o zdjęciach z ostatniego tygodnia.

 1. Od dłuższego czasu poszukuję idealnego organizera. Udało Wam się taki znaleźć? Bo mi dosłownie w każdym coś nie odpowiada, dlatego zabrałam się za projektowanie własnego! Moja wersja minimalistycznego DIY organizera pojawi się na blogu jeszcze w tym tygodniu, ze stronami do ściągnięcia i wydrukowania :)

2. W ubiegłym tygodniu udało mi się obejrzeć fajny film w ramach Kina Kobiet, „Wielkie wesele”. Nie jest to żadne filmowe dzieło sztuki, ale idealnie nadaje się na wieczór z przyjaciółką, gdy macie się ochotę rozerwać, naśmiać za wszystkie czasy i objeść nachosami z salsą ;))

3, 5. Jak widać przechodzę bardzo zaawansowany etap fascynacji kolorem miętowym

4. Miejsce, w które trafiłam ostatnio po raz pierwszy i oceniam jako idealny punkt widokowy na charakterystyczne elementy Katowic :)

6. Śniadania o 4:00 nad ranem? Bardzo chętnie! Ale tylko wtedy, gdy mamy przed nami weekendowy wyjazd.

7. Skoro świt zapakowaliśmy się z z moimi znajomymi w samochód i wyruszyliśmy w stronę Zakopanego. Jak dotąd byłam w Zakopanem dwa razy, ale nigdy nie udało mi się nawet zobaczyć Tatr! Za każdym razem na miejscu spotykały mnie ulewy, burze i mgła gęsta jak mleko… a góry mogłam sobie pooglądać tylko na stronie z grafiką Google…

8, 9. No ale – do trzech razy sztuka! Tym razem powitała mnie (nas) pogoda jak marzenie. Widoki przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Było po prostu genialnie. Przepięknie, zaskakująco i aż zapierało dech w piersiach… To był naprawdę udany weekend i wróciłam do Bytomia z wielkim żalem, obolała, ale szczęśliwa :) Możliwe, że pokażę Wam więcej zdjęć w najbliższych dniach.

 

A teraz kilka rzeczy, które najbardziej zainteresowały i zainspirowały mnie w tym tygodniu w sieci.

1. Propozycje parapetówkowego menu, które zebrała Paula z One Little Smile, jednego z blogów które regularnie odwiedzam :)

2. Projekt „Małe Rzeczy” Andrzeja z Jamowie.to, który sama obecnie realizuję i codziennie notuję własną „małą rzecz”. Świetna sprawa, polecam!

3. 7 sposób na dobry sen Asi z bloga Ema Mija. Dobry sen to coś, nad czym muszę popracować. Ostatnio nawet jeśli mam czas na spanie 7-8 godzin czuję, że nie jest to sen, hmmm, pełnowartościowy. Często budzę się w nocy i budzę się niewyspana. Może zbyt dużo myślę :))

5. Online narzędzia do zarządzania czasem i projektami, zaproponowane przed Edytę z Life Skills Acamedy. Jak dotąd nie korzystałam z żadnego z nich, ale zaczynam :)

4. A na koniec piosenka mojego ostatniego tygodnia… To może nie do końca moja bajka, ale wyjątkowo wpadła mi w ucho i mogłabym jej słuchać dosłownie w kółko, przez cały czas!