To był dobry tydzień! Częste wyjścia z domu są szczególne wskazane, gdy jest on naszym miejscem pracy… Ten tydzień mogę śmiało nazwać tygodniem miłych spotkań :)
Zdjęcie pierwsze przedstawia efekty moich ćwiczeń z prostownicą – postanowiłam spróbować zakręcić z jej pomocą włosy :) Wielokrotnie oglądałam na YouTube takie tutoriale, ale do wypróbowania jej w roli innej niż prostowanie zachęcił mnie dopiero mój fryzjer. Taaak, nareszcie wybrałam się trochę podciąć włosy, straciłam jakieś 5-7cm z długości, ale są teraz w 100% zdrowe i lepiej się układają :)
W tym tygodniu zrobiłam również pierwszą w moim życiu własną pizzę! I to w dwóch wersjach, przez dwa kolejne dni :) Wyszła super! Miałam już co prawda nie zamieszczać postów kulinarnych, ale narobiłam jej tyle zdjęć, że trzeba będzie zrobić z nich użytek. Dajcie znać co myślicie o powrocie do postów z przepisami na blogu ;)
Jedno z miłych popołudni spędziłam z Basią – fotorelację z naszej wspólnej wyprawy do Palmiarni mogliście już oglądać w jednym z ostatnich postów.
Po foto sesji Basia zaprosiła mnie na kawę… w absolutnie genialnych kubkach, które zrobiły już furorę na moim Instagramie. Niestety nie można ich nigdzie kupić, ale będzie je można za jakiś czas u Basi wygrać.
Udało mi się też (trochę w biegu!) zobaczyć z Wiolą z InteriorsPl, która akurat była na kilka dni w Polsce. Uwielbiam jej bloga – i jej świetny gust, dlatego cieszę się, że miałyśmy okazję się poznać. Kawałek mieszkania Wioli mogliście już oglądać kiedyś na blogu.
W weekend przyszedł czas na wyprawę do Krakowa! Zaczęłam od kawy z Krufką :) Pierwszy raz spotkałyśmy się osobiście na spotkaniu BAM, ale Magda to tak przesympatyczna osoba, że spotkamy się z pewnością jeszcze nie raz. Wybrałam ją sobie na kolejną ofiarę zdjęć, które zrealizuję przy okazji następnej wizyty w Krakowie.
Zostawiłyśmy coś po sobie w Cupcakes Corner ;)
Później przyszedł czas na spotkanie Hakuna Matata 2. Relację z pierwszej edycji mieliście już okazję czytać :) Nie mam na razie więcej zdjęć, dlatego muszę Was uraczyć tym jednym, „przepięknym” – z mojego telefonu. Gokarty były GENIALNE. Większość z nas po ściganiu się doszła do wniosku, że zostanie Kubicą. Chcę jeszcze!
Jak ja lubię się tu pojawiać! Nie wykluczam przeprowadzki do Krakowa za jakiś czas. Pozytywna energia tego miasta przyciąga mnie do siebie.
Pamiątkowa fotka z Hakuny <3 Prawie mnie na niej nie widać, ciekawa jestem komu z Was uda się dojrzeć kawałek mojej głowy.
Na koniec takie tam „chwycone” przeze mnie listki. Pogoda ostatnio nas nie zawodzi!
To już wszystko! Nie chcę zapeszać, ale spadek energii z ostatnich kilku tygodni, o którym Wam pisałam, mam już chyba za sobą. Z Krakowa wróciłam z nową motywacją, oby starczyło mi jej na jak najdłużej :) Życzę Wam udanego tygodnia!