Sukulenty zrobiły się ostatnio niezwykle popularne, o ile w ogóle można tak powiedzieć o jakimś gatunku roślin. Na Instagramie i Pinterestcie widuję je równie często, jak bukiety z kwiatów ciętych. Mnie również totalnie zauroczyły i zielona „rodzinka” na parapecie regularnie się powiększa! Większość moich ostatnich wizyt w marketach budowlanych, czy w Ikea kończyła się zakupem kolejnego maleństwa – te najmniejsze podobają mi się najbardziej. To z pewnością nie koniec, bo mam zamiar regularnie powiększać swoją kolekcję. Nie zbieram kubków, znaczków czy figurek, ale w końcu i ja będę miała jakąś kolekcję z prawdziwego zdarzenia.

Zrobiłam sobie ostatnio w sieci porządny research, żeby wiedzieć jak dbać o sukulenty i jak najlepiej się nimi zajmować. Zasad na szczęście nie jest zbyt wiele, bo sukulenty to idealne rośliny dla zapracowanych, a także wszystkich zapominalskich, którzy nieustannie zapominają o podlewaniu kwiatków. Ze względu na swoje naturalne obszary występowania przyzwyczajone są do braku wody, ponadto budowa rośliny pozwala na jej magazynowanie wewnątrz liści, a potem gospodarowanie zapasami w „ciężkich czasach”. Tak przy okazji – wiecie, że wszystkie kaktusy są sukulentami? Ja nie wiedziałam! ;) Według definicji:

Według definicji sukulenty to: rośliny gruboszowate (łac. succulentus – soczysty) – grupa kserofitów, czyli roślin, które przystosowały się do życia w warunkach ograniczonej dostępności wody wykształcając tkankę wodną służącą do jej gromadzenia oraz szereg dalszych adaptacji w budowie i fizjologii. Występują najczęściej na obszarach pustynnych, jednak spotykane są we wszystkich strefach klimatycznych, choć rzadko w Australii i w rejonach chłodnych. Dominują wśród nich rośliny dwuliścienne, zwykle rośliny zielne, rzadko drzewa. Wielu przedstawicieli sukulentów uprawia się jako rośliny ozdobne. // źródło

Sukulenty - Designyourlife.pl

Jak dbać o sukulenty?

Sukulenty są łatwe w uprawie i dosyć tolerancyjne na zaniedbania, nie oznacza to jednak, że w ogóle nie trzeba o nie dbać. Na szczęście bez problemu poradzą sobie z kilkoma długimi tygodniami bez podlewania, a nawet jeśli ich liście wskutek braku dostarczania wody pomarszczą się – nie musimy jeszcze się przerażać, że wysuszyliśmy na amen kolejną roślinkę. Sukulenty po podlaniu powinny błyskawicznie odzyskać swoją dobrą formę.

PODLEWANIE. Największym błędem, jaki możemy popełnić przy ich uprawie jest zbyt częste podlewanie. Nie powinny mieć stale mokrego podłoża, więc pomiędzy kolejnymi podlewaniami należy zrobić przerwę, by zdążyło przeschnąć. Ilość wody zależna jest od wielkości doniczki, pogody i czasu, jaki upłynął od ostatniego podlewania. Wyczytałam, że najczęściej powinniśmy podlewać je wiosną, w czasie intensywnego wzrostu (mniej więcej raz w tygodniu), latem i w upały już trochę mniej, a zimą wystarczy raz w miesiącu. Ciekawostką była dla mnie informacja o tym, że kaktusów nie podlewamy w ogóle od końca września do kwietnia i w tym czasie musimy także dodatkowo obniżyć im temperaturę otoczenia, która nie powinna przekroczyć 12-15 stopni. Pozostałe sukulenty na szczęście tego nie wymagają.

• LOKALIZACJA. Idealnym miejscem do trzymania sukulentów jest nasłoneczniony parapet, balkon, lub szklarnia, aczkolwiek lepiej uważać na ostre, południowe słońce (szczególnie w środku lata). Cień im nie służy, bo utrudnia właściwy wzrost oraz ich kwitnienie i sprawia, że są mniej odporne na choroby, czy szkodniki.

• PRZESADZANIE. Nie musimy za bardzo martwić się ich przesadzaniem – należy to zrobić dopiero wtedy, gdy przestają się mieścić w obecnej doniczce. Ziemia roślin, które chcemy przesadzić powinna być całkiem sucha, a w sklepie kupujemy specjalną nową ziemię. Po przesadzeniu podlewamy je dopiero po kilku dniach. Najlepszym czasem na przesadzanie sukulentów jest – tak jak i w przypadku wielu innych roślin – wczesna wiosna.

Popularne odmiany sukulentów:

To m.in. grubosz, eszeweria, agawa, aloes, wilczomlecz, patyczak, kaktusy, litops (żywe kamienie), kalanchoe i sansewieria.

Moja kolekcja sukulentów

Czas najwyższy, bym pokazała Wam moją kolekcję! Posprawdzałam wszystkie nazwy i okazało się, że mam obecnie 3 grubosze, 1 eszewerię, 1 sansewierię walcowatą i… jednego jeszcze nie zidentyfikowanego sukulenta. Wciąż mam niedosyt i z pewnością na parapecie pojawi się wkrótce kolejna roślinka.

Moja kolekcja sukulentów - Designyourlife.pl

Sukulenty - Designyourlife.pl

Sukulenty - Designyourlife.pl

Podobne posty, które mogą Cię zainteresować…

• Ogród kreatywny – czyli rośliny w mieszkaniu. Jak je ciekawie wykorzystać?
Kwiaty w mieszkaniu jako najmodniejsza dekoracja
Dekoracja z Lucky Bamboo, czyli tropikalny klimat zamknięty w w szklanym cylindrze